Gary Sinise pogrążył się w rozpaczy. Gwiazdor "Forrest Gump" pożegnał 33-letniego syna
McCanna zmarł po wieloletniej walce z chorobą
Garry Sinise, który wystąpił w jednej z głównych ról w "Forreście Gumpie", przekazał bardzo smutne wieści. Po wieloletniej walce z nowotworem zmarł jego 33-letni syn, McCanna Sinise. "Jak każda rodzina doświadczająca takiej straty, jesteśmy załamani" — napisał aktor, oddając mu hołd w przejmującym wpisie.
Nie żyje 33-letni syn gwiazdora "Forresta Gumpa"
Aktor znany m.in. za sprawą roli porucznika Dana Taylora w "Forreście Gumpie" ujawnił, że ponad miesiąc temu doświadczył bolesnej straty. 5 stycznia 2024 r. jego 33-letni syn McCanna przegrał długą i wyczerpującą walkę z rakiem.
Pięć lat temu u syna Garry'ego Sinise wykryto struniaka — rzadki nowotwór złośliwy kości. Dla gwiazdora był to kolejny dotkliwy cios. W tym samym momencie z chorobą zmagała się już jego żona, Moira Harris. O ile kobiecie udało się wrócić do zdrowia, ich syn wciąż cierpiał z powodu diagnozy. Przeszedł dwie operacje, po których rak zaatakował ze zdwojoną siłą. Młody mężczyzna mógł poruszać się jedynie na wózku inwalidzkim.
Garry Sinise wspomina zmarłego syna. Oddał mu hołd
Syn aktora pracował w fundacji jego imienia, która pomaga weteranom i ich bliskim. Na stronie internetowej Gary Sinise Foundation pojawiło się wpis pożegnalny dla "Maca". "Jak każda rodzina doświadczająca takiej straty, jesteśmy załamani i radzimy sobie najlepiej, jak potrafimy. Jako rodzicom bardzo trudno jest stracić dziecko. Łączę się całym sercem ze wszystkimi, którzy przeżyli podobną stratę, a także z każdym, kto stracił bliską osobę" — napisał Gary Sinise.
Gwiazdor wspomina ukochanego syna jako inspirującego człowieka o wielu talentach. Jego pasją była gra na perkusji, której poświęcał się aż choroba nie zaatakowała jego organizmu. Wtedy nauczył się grać na harmonijce ustnej. Przed śmiercią zdołał ukończyć specjalny album "Mac Sinise: Ressurrection and Revival".