Reklama

Reklama

Data 21 lipca 1969 r. na stałe zapisała się na kartach historii. Amerykański astronauta, Neil Armstrong, jako pierwszy człowiek w historii stanął na Księżycu. Jak to się stało, że misja, w której brał udział, okazała się ogromnym sukcesem. A słowa, które wypowiedział, do dziś są cytowane przez ludzi na całym świecie?

Przeczytaj też: Dziś Dzień Kosmosu. Tak wygląda mieszkanie Mirosława Hermaszewskiego, pierwszego Polaka w kosmosie

Neil Armstrong — pierwszy człowiek na Księżycu

Kiedy 17 września 1962 roku Amerykanin został przyjęty do zespołu astronautów, nikt nie przypuszczał, że ten wówczas trzydziestodwuletni mężczyzna będzie pierwszym człowiekiem, który stanie na jedynej naturalnej satelicie Ziemi. To właśnie w Gemini — amerykańskim programie lotów kosmicznych — Armstrong rozpoczął pracę nad udoskonalaniem pojazdów treningowych. Zadaniem tych urządzeń była symulacja lotu kosmicznego i lądowania na Księżycu. Był pilotem dowodzącym wyprawie Gemini 8. W jej trakcie — po raz pierwszy w historii astronomii — połączono na orbicie dwa pojazdy.

Neil Armstrong był dowódcą misji Apollo 11, która okazała się jednym z największych sukcesów w historii ludzkości. To właśnie amerykański astronauta był pierwszym człowiekiem stąpającym po Księżycu.

To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości’’ — powiedział Armstrong. Po wbiciu amerykańskiej flagi pobrano 21,7 kg kilogramów kamieni, piasku i pyłu.

Neil Armstrong niechętnie udzielał wywiadów. W rozmowie z dziennikiem „The Guardian’’ przyznał, że misja Apollo 11 mogła okazać się fiaskiem.

Niezbyt dobre miejsce do lądowania, mówiąc delikatnie. Musiałem za pomocą ręcznego sterowania skierować maszynę jak niemal helikopter, na bezpieczniejszy i płaski teren. Tam właśnie wylądowaliśmy, ale manewr zabrał nam za dużo paliwa. Jeszcze 20 sekund i byłoby po wszystkim’’, wyznał astronauta.

Zobacz też: „Bał się Pan tego lotu?”. Mirosław Hermaszewski zdradził Oli Kwaśniewskiej kulisy swojej kosmicznej podróży

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama