Reklama

Nikt nie podejrzewał, że tej walki nie uda mu się wygrać. Paweł Królikowski nie żyje - aktor zmarł w czwartek 27 lutego w wieku 58 lat w jednym z warszawskich szpitali. Informację najpierw podał „Super Express”, później potwierdziło ją Polskie Radio oraz Związek Artystów Scen Polskich, powołując się na najbliższą rodzinę. Aktor zmagał się z chorobą neurologiczną. Wiadomość o jego odejściu wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce...

Reklama

Paweł Królikowski nie żyje. Od 2015 roku zmagał się z chorobą

Niepokojące doniesienia o złym stanie zdrowia Pawła Królikowskiego pojawiły się po raz pierwszy w 2015 roku. Zaczął uskarżać się wtedy na zawroty głowy, wymioty i kłopoty ze wzrokiem. Początkowo podejrzewał, jak podawał tygodnik „Na żywo”, że wszystkiemu winne są powikłania po grypie. Jednak zaniepokojona Małgorzata Ostrowska-Królikowska od razu wezwała pogotowie. Jej męża natychmiast przewieziono do szpitala. Okazało się, że doszło do pęknięcia tętniaka w mózgu. Aktor przeszedł poważną operację neurochirurgiczną.

Przez cztery lata wydawało się, że najgorsze już za nim. W maju 2019 roku koszmar powrócił. Paweł Królikowski nie wziął udziału w nagraniu finału 11. edycji programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”.

„Paweł Królikowski zapadł na jakąś niedyspozycję. Niestety, dzisiaj nie mógł być z nami. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia i mamy nadzieję, że jest już dobrze”, powiedziała wówczas na wizji Katarzyna Skrzynecka, jego koleżanka z jury.

Szybko okazało się, że to znacznie więcej niż niedyspozycja. Tym bardziej, że aktor przestał pojawiać się w siedzibie Związku Artystów Scen Polskich, którego od 2018 roku był prezesem.

„Paweł zasłabł, prowadząc samochód i trafił do szpitala”, podano nieoficjalnie w lipcu. Co tak naprawdę się wydarzyło?

Po wydarzeniach z 2015 roku, mimo tego, że lekarze zalecili mu oszczędzanie sił, szybko wrócił do pracy. Nadal musiał jednak poddawać się żmudnej rehabilitacji i być na diecie. Paweł Królikowski miał mieć ponadto „problemy ze zbyt wysokim ciśnieniem, pił dużo kawy i palił nawet dwie paczki papierosów dziennie”.

„Haruje i ma swoje pięć minut. A nie zawsze tak było, długo czekał, by zauważono i doceniono jego talent”, mówił w lipcu 2019 roku jego znajomy.

To doprowadziło po raz kolejny do dramatu, jednak bliscy aktora, chcąc go chronić, nie mówili o tym głośno. Gdy dziennikarze zadzwonili do Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej z prośbą o komentarz, odpowiedziała:

„skoro ktoś powiedział, że mąż jest nieobecny z przyczyn zdrowotnych, to na pani miejscu bym się wstrzymała z wywiadem. To nie jest nic poważnego, ale z pewnością jeszcze wymaga czasu, by doszedł do siebie”, powiedziała w rozmowie z „Na żywo”.

Co więcej przyjaciele Pawła Królikowskiego twierdzili, że wszystkiemu winne było... ukąszenie kleszcza i powikłania po nim! On sam powiedział w pierwszym odcinku 12. sezonu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, że sytuacja była znacznie bardziej poważna.

„Na początku maja nie przyjechałem do was na spotkanie. Okazało się, że moje zdrowie nie było okej. Musiałem więc coś z tym zrobić, spotkałem ludzi w Szpitalu Bródnowskim, w szpitalu koło Zgierza i tam mi uratowali życie, uratowała mi życie moja żona i uratował mi życie mój profesor Ząbek i okazało się, że mogę żyć, że mogę z wami się spotykać”, mówił we wrześniu 2019 roku na antenie telewizji Polsat.

Profesor Mirosław Ząbek, o której wspominał aktor, specjalizuje się w neurochirurgii i neurotraumatologii. Jest pracownikiem Szpitala Bródnowskiego w Warszawie.

Paweł Królikowski: ostatni wywiad

W październiku udzielił natomiast ostatniego wywiadu, w którym opowiedział o zmaganiach z chorobą i podkreślił, że w tym trudnym czasie mógł liczyć na najbliższych.

„Wszystko zawdzięczam mojej żonie. Małgosia niesamowicie mnie wspiera, ale również ogromną pomoc mam ze strony rodziny. Nie mogę też zapomnieć, że wspiera mnie produkcja programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo'' oraz Polsat. To nie są obojętne dla mnie osoby i ja nie jestem im obojętny. Pracujemy razem od pięciu lat, więc staliśmy się jedną wielką rodziną. Kaśka, Kacper, Małgosia - oni są wszyscy fantastyczni”, komplementował ich Paweł Królikowski w „Fakcie”.

Dodał, że choroba, która go dotknęła, w każdej chwili może wrócić.

„Ludzie, których dotyka choroba onkologiczna, oni jedyni wiedzą, jak to jest i co ja teraz czuję. To nigdy się nie kończy, zawsze będziemy zagrożeni, dotknięci najcięższą chorobą. To są bardzo poważne sprawy. Nie chcę o tym więcej mówić. Życzę wszystkim tym, których dotyka taka choroba, żeby przyszedł taki moment, żeby przeżyli tę chorobę i zyskali znowu zdrowie”, podkreślał.

Paweł Królikowski nie żyje: w grudniu trafił do szpitala

Niestety, 20 grudnia 2019 roku, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, ponownie trafił do szpitala. Przeszedł operację.

„Tak to prawda, ojciec ma problemy ze zdrowiem i w związku z tym musimy sobie radzić. Zdarza się tak, że człowiek trafia do szpitala i tak też się stało. Taka jest prawda, ale wolałbym więcej nie komentować, proszę o pozytywne myślenie o zdrowiu taty”, powiedział wówczas Antek Królikowski w rozmowie z „Faktem”.

Przez kolejne tygodnie wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Na początku stycznia stan zdrowia męża skomentowała Małgorzata Ostrowska-Królikowska.

„Paweł jest w dobrej formie. Niestety, zostanie jeszcze w szpitalu, bo wkradła się jakaś infekcja. To się zdarza. Konsultuję wszystko na bieżąco z lekarzem”, informowała w rozmowie z „Faktem”.

Niestety, pod koniec miesiąca pojawiły się komplikacje. Paweł Królikowski przeszedł kolejną operację, jednak jego rodzina nie traciła nadziei, powróci do pełni sił.

Niespodziewana wiadomość o śmierci serialowego „Kusego” nadeszła w czwartek 27 lutego. Aktor zmarł w jednym z warszawskich szpitali nad ranem.

Reklama

„Dzisiaj, po wielu miesiącach walki z chorobą, odszedł Paweł Królikowski. Nasz ukochany Tata i Mąż. Zawsze będziesz w naszych sercach❤️ Do zobaczenia Tato

Reklama
Reklama
Reklama