Monika Richardson od roku wykłóca się z linią lotniczą o odszkodowanie. Teraz straciła całą cierpliwość
Dziennikarka zaapelowała o przestrogę planowaniu podróży
Monika Richardson właśnie podzieliła się z fanami swoją niemiłą przygodą z jedną z linii lotniczych. Dziennikarka pokazała swoim obserwatorom na Instagramie, jak wygląda jej ponad roczna walka na maile z przedstawicielami firmy, z której usług korzystała, po tym jak w trakcie podróży zniszczony został jej bagaż. Teraz apeluje o przestrogę.
Bagaż Moniki Richardson został uszkodzony podczas lotu
Monika Richardson znana jest telewidzom od lat. Jej znakiem rozpoznawczym jest z pewnością jej uśmiech — niestety w sytuacji, w której się znalazła, trudno się uśmiechać. Dziennikarka podzieliła się właśnie z obserwatorami na Instagramie o trwającym już ponad sporze z jedną z linii lotniczych. Około roku temu była prowadząca „Pytanie na Śniadanie” wybrała się w podróż do Barcelony. Niestety w drodze powrotnej jej bagaż, w tym drogie buty narciarskie, uległy zniszczeniu.
Dziennikarka od razu zwróciła się do obsługi konsumenta z prośbą o reklamację. Nie mogła się jednak spodziewać, że przez najbliższy rok nie dostanie tego, co się jej należy... Jak udowodniła, nawet sama firma uznała jej bagaż za zupełnie zniszczony, nienadający się do naprawy, jednak i to nie wystarczyło, by otrzymała zwrot pieniędzy za uszkodzone przedmioty...
Czytaj też: Ta tragedia odcisnęła bolesne piętno na Monice Richardson i jej mamie. „Chyba do końca nigdy nie uwierzyła”
Monika Richardson walczy z linią lotniczą na maile
Chociaż cała sytuacja zaczęła się już rok temu, teraz Monika Richardson straciła całą swoją cierpliwość i postanowiła podzielić się w relacjach na Instagramie swoim oburzeniem.
„Wiecie, co to jest? To są moje nowiutkie buty narciarskie po locie z Wizz Air z Barcelony w zeszłym roku. A wiecie, co się od tamtej pory wydarzyło w procesie reklamacyjnym z tą linią lotniczą? Nic” czytamy w jednej z InstaStories.
Nigdy w życiu żadna linia lotnicza nie zniszczyła mi w taki sposób bagażu. A teraz robią wszystko, żeby nie ponieść za to odpowiedzialności. Oszuści!
Dziennikarka zwróciła się także do swoich fanów. Zaapelowała o przestrogę w wyborze linii lotniczych na ich kolejne podróże: „Oto linia lotnicza, która nie ma pojęcia, co to znaczy obsługa klienta. Na maile odpowiadają przypadkowe osoby, za pomocą kopiuj/wklej, co szef kazał. Dodzwonić się nie sposób. Wyjaśnień nikt nie słucha i nie czyta. Jeśli to możliwe, lećcie inną linią” poleciła swoim obserwatorom.
Zobacz także: Mama była dla Moniki Richardson wszystkim. Wychowała ją samodzielnie, nie była za dwoma jej małżeństwami