Reklama

Dzień przed Mikołajkami w jednej z toruńskich świątyń odbyły się obchody 29. już urodzin Radia Maryja. W uroczystości, ku zdumieniu wielu, nie zabrakło przedstawicieli rządu: ministra obrony narodowej - Mariusza Błaszczaka, rzecznika praw dziecka - Mikołaja Pawlaka, ministra sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobry, a także ministra obrony - Antoniego Macierewicza. Wiele kontrowersji wywołało też wystąpienie dyrektora rozgłośni, ojca Tadeusza Rydzyka. Słowa te skomentowała między innymi Monika Olejnik.

Reklama

Monika Olejnik o słowach o. Rydzyka

Ogromną społeczną dyskusję na temat Tadeusza Rydzyka wzbudziły jego słowa, które mogły zaboleć wiele ofiar pedofilii w Kościele. „„To, że ksiądz zgrzeszył... No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże”, mogliśmy usłyszeć piątego grudnia z ust 75-latka. Ponadto na te oburzające słowa zebrani goście zareagowali cichymi brawami… Dalej niestety nie zabrakło kolejnych zdań, które nigdy nie powinny paść. „To jest współczesny męczennik. […] Media to zrobiły i media tak robią. Nie dajmy się katolicy, że na księdza jakiegoś zaczną warczeć, jakieś filmidło zrobią i wszyscy się trzęsą potem”, mówił duchowny o swoim koledze biskupie Edwardzie Janiaku, który jest oskarżony o tuszowanie pedofilii w Kościele.

I choć Tadeusz Rydzyk przeprosił później za „inaczej zrozumiane” słowa, to w skruchę duchownego z Torunia nie wierzy Monika Olejnik. „Nie wierzę w "Przepraszam" dyrektora ojca Tadeusza Rydzyka, to jedna wielka ściema.To oburzające, że podczas mszy w rocznicę urodzin Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk bronił bp. Edwarda Janiaka. Nazwał go męczennikiem współczesnych mediów. Film braci Sekielskich, w którym widzimy, jak bp Janiak ochrania księdza pedofila, nazwał „filmidłem””, napisała w swoim felietonie dziennikarka. „To oburzające, że wszystko się odbyło w obecności biskupów (bez masek) i polityków, a wśród nich byli prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i rzecznik praw dziecka. Nikt nie wyszedł, nikt nie trzasnął drzwiami”, dodała.

Uwagę gwiazdy TVN24 zwrócił też fakt, że to nie pierwszy raz, kiedy Taduesz Rydzyk pozwala sobie na obrażające innych wypowiedzi, które prawdopodobnie pozostaną bez konsekwencji. „W 2007 r. Rydzyk wziął udział w gorszącym spektaklu w sprawie ingresu biskupa Wielgusa. „Gazeta Polska” ujawniła, że tenże duchowny współpracował ze służbą bezpieczeństwa. Kto wtedy atakował media? Dyrektor Radia Maryja. To był najbardziej gorszący spektakl, jaki mogli oglądać wierni podczas niedoszłego ingresu w Warszawie. Tadeuszowi Rydzykowi, który był także przeciwnikiem wstąpienia Polski do UE, wszystko się wybacza. Może mówić źle o Marii Kaczyńskiej, nazywając ją „czarownicą”, o prezydencie Kaczyńskim, że „uległ lobby żydowskiemu””, czytamy w felietonie Moniki Olejnik, która zadawała w kolejnych zdaniach ważne pytanie. „A jak mają się czuć ofiary, widząc obecnego w kościele ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, który przysłuchuje się i nie reaguje?”, zastanawiała się felietonistka w tekście opublikowanym w Gazecie Wyborczej.

Reklama

Czy ma według Was rację?

Lukasz Dejnarowicz / Forum
Piotr Porębski
Reklama
Reklama
Reklama