Reklama

Mirosław Baka był gościem nowego podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Ceniony aktor otworzył się na temat wiary i instytucji Kościoła. Przyznał, że nie jest praktykującym katolikiem. Jedna rzecz „zohydziła” mu Kościół polski.

Reklama

Mirosław Baka o instytucji Kościoła. Co go oburza?

Stworzył szereg fantastycznych kreacji aktorskich i nic dziwnego, że cieszy się niesłabnącą sympatią widzów. W ostatnim czasie Mirosław Baka pojawił się w nowej ekranizacji Chłopów, a także w filmie Sami Swoi: Początek. To właśnie obraz w reżyserii Artura Żmijewskiego był pretekstem do spotkania z aktorem.

Mirosław Baka udzielił szczerej rozmowy. W podcaście WojewódzkiKędzierski poruszono temat wiary i instytucji Kościoła. „Powiedziałeś kiedyś, że jesteś byłym katolikiem. Katolicki znaczy z greckiego "powszechny", czyli wiara tych ludzi opiera się na Piśmie Świętym i tradycji apostolskiej, to znaczy, że już nie reprezentujesz tych wartości?”, zapytał w pewnym momencie Kuba Wojewódzki. Na co aktor odparł: „Czekaj, ty chyba mylisz katolicyzm z chrześcijaństwem”. Prowadzący stwierdził, że od jednego do drugiego jest bardzo blisko. Z tym podejściem nie zgodził się gość programu, który zaznaczył, że występują między nimi pewne różnice. „Wystarczająco daleko, żeby powiedzieć o sobie, że jestem chrześcijaninem, a nie jestem katolikiem”, tłumaczył.

Czytaj też: Eryk Lubos zdradził plan na przyszłość. Zajmie się czymś zupełnie innym niż aktorstwo!

Mateusz Stankiewicz/SameSame

Mirosław Baka o wierze

Mirosław Baka podkreślił, że nie uczestniczy w życiu Kościoła i identyfikuje się z chrześcijaństwem, a nie katolicyzmem. Odpycha upolitycznianie instytucji. I jak zaznaczył, „nie odżegnuje się od 10 przykazań". „Nie jestem katolikiem praktykującym. Nie podoba mi się Kościół w tej postaci, jaką to postać proponuję teraz swoim wiernym w tym kraju. Ten alians Kościoła z PiSem, który się zdarzył, po prostu zohydził mi Kościół polski i nie jestem praktykującym katolikiem. To wszystko”, wyjaśnił w podcaście.

W innych wywiadach aktor wracał do tematu wiary. Już wtedy mówił głośno o polityce, która, jak zaznaczył, wchodzi z impetem do instytucji Kościoła. „To jest rzecz bez precedensu, rzecz okropna, żeby nie powiedzieć ohydna. Politycy rządzący traktują Kościół jak swój komitet wyborczy”, opowiadał z kolei w rozmowie z NaTemat. Wówczas ulubieniec widzów dodał, że kieruje się w życiu chrześcijańskimi wartościami i odnajduje Boga w zupełnie innych miejscach niż znajdował wcześniej. „Staram się żyć w zgodzie z chrześcijańskimi wartościami, natomiast nie potrafię, nie chcę i nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę do praktykowania katolicyzmu, do Kościoła, w którym się wychowałem”, wyznał.

Sprawdź też: Joanna Racewicz musiała przerwać wywiad. Dziennikarka ze wzruszeniem wspomniała dzień katastrofy Smoleńskiej

Reklama

Mateusz Stankiewicz/SameSame

Reklama
Reklama
Reklama