Reklama

Miranda Kerr oddała biżuterię wartą 8 milionów dolarów, ponieważ kupiono ją za pieniądze z korupcji. Ta sprawa to pokłosie malezyjskiej afery finansowej, która zatacza coraz szersze kręgi. Właśnie w jej wyniku Leonardo DiCaprio musiał oddać Oscara Marlona Brando i cenne plakaty filmowe. W jaki sposób modelka wplątała się w tę sprawę?

Reklama

Miranda Kerr musi zwrócić biżuterię wartą 8 mln dolarów

Miranda Kerr po rozstaniu z Orlando Bloomem w 2013 roku przez jakiś czas spotykała się z Jho Lowem, pochodzącym z Malezji finansistą, który regularnie obsypywał ją drogimi prezentami.

Modelka z okazji walentynek w 2014 roku dostała od nowego partnera prawie 12-karatowy diamentowy naszyjnik zaprojektowany przez Lorraine Schwartz. Kosztował 1.3 mln dolarów.

Innym razem Low wręczył Kerr prawie 9-karatowy diamentowy naszyjnik wart 3.8 mln dolarów. Później dokupił pasujące do niego kolczyki, bransoletkę i pierścionek. Łącznie modelka otrzymała od azjatyckiego finansisty prezenty o wartości ponad 8 mln dolarów, które ostatecznie musiała zwrócić. Przeciwko jej byłemu partnerowi toczy się śledztwo. Amerykański Departament Sprawiedliwości podejrzewa, że Low zbił majątek na ograbieniu malezyjskiego rządu. Jak zareagowała na to modelka?

„Od samego początku śledztwa Miranda w pełni współpracowała i zobowiązała się do zwrócenia rządowi biżuterii. Pani Kerr w dalszym ciągu będzie wspierać śledztwo w jakikolwiek sposób może”, powiedział Dow Jones, jej rzecznik prasowy. Dodał, że modelka zwróciła biżuterię w zeszły piątek.

Na zdjęciu: Jho Low, 2015 rok.

Amerykański Departament Sprawiedliwości, który zebrał już część ukradzionych pieniędzy, między innymi te, które złodzieje przekazali Leonardo DiCaprio w postaci prezentów, które aktor już zwrócił amerykańskim służbom, jednak władze wciąż szukają około miliarda dolarów, które należą do malezyjskiego rządu.

Reklama

Polecamy też: Skandal w Hollywood! Leonardo DiCaprio zamieszany w pranie brudnych pieniędzy!

Reklama
Reklama
Reklama