Reklama

Mikołaj Roznerski był jednym z gości weekendowego wydania „halo tu polsat”, w którym postanowił otworzyć się na temat tego, jak postrzega męską wrażliwość oraz tym, jakie niesie ze sobą doświadczenia, w tym trudną chorobę. Jak przyznał, pobyt w szpitalu psychiatrycznym uratował mu zdrowie i życie...

Reklama

Mikołaj Roznerski zmagał się z ciężką chorobą

Mikołaj Roznerski był jednym z gości w sobotnim wydaniu programu „halo tu polsat”, w którym wraz z autorką książki „Męskie gadanie” Beatą Biały oraz scenarzystą Igorem Brejdygantem opowiedział o męskiej wrażliwości. „Ja myślę, że wrażliwy mężczyzna to silny mężczyzna, po prostu. Mężczyzna, który potrafi pokazywać emocje, jest w stanie zaimponować w jakiś sposób swojej kobiecie czy komuś innemu [...]. Mężczyźni, którzy nie okazują emocji — jest takie naukowe stwierdzenie, że szybciej umierają na zawał” mówił.

Aktor postanowił otworzyć się także na temat swojej przeszłości, w której zmagał się z poważną chorobą — anoreksją. Jak wyznał, chociaż udało mu się wygrać walkę z zaburzeniami odżywania, które zawładnęły jego życiem w latach nastoletnich, nie było to łatwe. Powrót myślami do tamtego okresu uważa jednak za dowód dojrzałości i wrażliwości. „Nie należę do osób, które lubią się uzewnętrzniać, ale w pewnym momencie zrozumiałem, że dzieląc się, w gruncie rzeczy intymnymi doświadczeniami, mogę pomóc innym ludziom. Jestem żywym dowodem na to, że mimo trudnych momentów można mieć fajne życie” mówił niedawno w rozmowie z VIVĄ!.

Czytaj też: Mikołaj Roznerski: „Mam w mediach dziwny wizerunek. Zasłużyłem na niego głupotami, które robiłem”

Mikołaj Roznerski, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024, VIVA, 19/2024
Mikołaj Roznerski, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024, VIVA, 19/2024 ZUZA KRAJEWSKA

Mikołaj Roznerski spędził rok w szpitalu psychiatrycznym: „Musiałem nauczyć się jeść”

Mikołaj Roznerski otworzył się na temat swojej choroby już wcześniej. „Byłem już przeraźliwie chudy, ważyłem 42 kg. Zemdlałem i trafiłem do szpitala. Spędziłem tak ponad rok, wbrew pozorom leczenie jest trudne i długotrwałe. Musiałem nauczyć się jeść i przestać bać się, że przytyję” wyznał jakiś czas temu w programie „Dzień Dobry TVN”. Powodów, dlaczego zapadł na tę chorobę, jest wiele: „Małżeństwo moich rodziców właśnie się rozpadło, a ja za wszelką cenę chciałem zwrócić na siebie uwagę. Myślę jednak, że to była tylko jedna z kilku przyczyn tej choroby” mówił Katarzynie Piątkowskiej z VIVY!.

Teraz powrócił do tego tematu i przyznał, że niestety jest to jedna z chorób, która nigdy nie mija i w momencie słabości może powrócić. „Ja myślę, że jeżeli chodzi o mnie, to ja się z tym borykałem jakieś 20 lat temu, 25 bodajże, jako nastolatek. [...] Nigdy do końca nie jest się w stanie człowiek wyleczyć. Zawsze istnieje takie niebezpieczeństwo, ten głos, że może coś się wydarzyć, może coś wrócić poprzez jakieś traumatyczne przeżycie. Na szczęście bardzo to kontroluję, jestem zdrowy, jak widać, szczęśliwy” otworzył się na ten temat w „halo tu polsat”.

Reklama

Sprawdź także: Stoczył trudną walkę z chorobą, mówi o długiej drodze do wyzdrowienia: "Muszę sobie radzić ze swoimi demonami"

Mikołaj Roznerski, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024, VIVA, 19/2024
Mikołaj Roznerski, sesja dla magazynu „VIVA!”, październik 2024, VIVA, 19/2024 ZUZA KRAJEWSKA
Reklama
Reklama
Reklama