Reklama

Miałeś wszystko, a teraz nie masz nic...’’, śpiewał Michał Wiśniewski w piosence Kochaj mnie kochaj. I choć tekst odnosi się do sfery uczuciowej, jego znaczenie idealnie podsumowuje sytuację finansową artysty. Jak donoszą media, lider zespołu Ich Troje został bankrutem! A z 35 milionów, które zarobił przez lata, nie zostało nic. „Dopiero w momencie, kiedy rzeczywiście nie było na chleb, wtedy zacząłem szanować pieniądze. One generalnie nie są ważne, ale to jak w tym przysłowiu: »pieniądze szczęścia nie dają, ale wszystko bez pieniędzy to...«’’, mówi po latach gwiazdor.

Reklama

Gdzie podziała się ta fortuna?

To pytanie przez lata zadawali sobie wszyscy fani artysty. Wystawne wesele, dom za kilka milionów, a do tego egzotyczne wakacje — tak wyglądało życie Wiśniewskiego. Jednymi słowy: miał wszystko. I mimo licznych zawirowań w życiu prywatnym zawsze wychodził na prostą. Nie tym razem. Niestety, nałogi, z którymi zmagał się, zaprzepaściły szansę na oszczędności życia. A zarobione pieniądze szybko zostały roztrwonione.

Pieniądze przychodzą same. Jak ciężko pracujesz, to będziesz je miał

„Czy trudno jest przehulać 35 mln zł? No pewnie, że to jest łatwe. A jak myślicie? Policzmy. Te 35 mln zarobiłem przez 10 lat. Wychodzi po 3,5 miliona rocznie. I co roku kupujesz sobie samochód za bańkę, a koledze dajesz poprzedni. No, to ile masz już baniek? 2,5. To idzie oczywiście na głupoty, no bo na co możesz stracić takie pieniądze? Tu kupisz samochód, tu samolot, tam apartamenty w Tajlandii’’, powiedział w rozmowie z serwisem Wyszło.com.

Zamiast rozmyślania nad kolejnymi inwestycjami, Wiśniewski ma teraz na głowie zobowiązania wobec banków i ZUS-u. Dlatego postanowił ogłosić upadłość konsumencką.

„Ja mimo tego, że jestem w trakcie upadłości i próbuję zacząć wszystko od zera, to myślę, że mam większy skarb niż te całe pieniądze. Pieniądze przychodzą same. Jak ciężko pracujesz, to będziesz je miał. To nieważne, czy akurat pracujesz na kasie w Biedronce’’, podkreśla lider zespołu Ich Troje.

Reklama

Myślicie, że Michałowi Wiśniewskiemu uda się wyjść na prostą i zacząć wszystko od nowa? Mocno trzymamy kciuki!

Reklama
Reklama
Reklama