Reklama

Koniec lat 90-tych należał do nich. Grupa Ich Troje podbiła polską scenę muzyczną, koncerty gromadziły tysiące wielbicieli, a płyty sprzedawały się w milionowych nakładach. W 2004 roku ich gwiazda zgasła, fanów poinformowano o zakończeniu działalności. Ostatecznie zespół został reaktywowany. Wszystko wskazuje na to, że Ich Troje powróciło na scenę z wielkim hukiem, a Michał Wiśniewski wciąż nie przestaje zaskakiwać. W sieci pojawił się właśnie kontrowersyjny teledysk do piosenki Czerń i biel promującej ostatnią płytę, Pierwiastek z dziewięciu. Nie da się ukryć, że wywołał on nie lada sensację…

Reklama

Pogrzeb Michała Wiśniewskiego w teledysku Czerń i biel

Dlaczego najnowszy teledysk Ich Troje wzbudza takie emocje? Czerń i biel przedstawia pogrzeb lidera zespołu. W tej ostatniej drodze towarzyszy mu rodzina. W tym wszystkim kluczowy jest przekaz. To metafora kariery Michała Wiśniewskiego. „Forsa mu się skończyła. Połowa to byłe żony i dzieci. Kiedyś goniły za nim tysiące, a teraz?”, słuchamy we wstępie.

Michał Wiśniewski na scenie jest od 30 lat. Sukces zespołu Ich Troje wywołał wywrócił jego życie do góry nogami. Zdarzało mu się zbaczać z dobrej dogi. „Żyłem jakąś kreacją, którą brałem za rzeczywistość”, wyznał w wywiadzie VIVY! Śpiewał nie swoje teksty. Nie rozumiał samego siebie. Żył w błyskawicznym tempie. Grał po dwieście koncertów rocznie. Bajka się skończyła, a czas czerwonowłosego faceta minął. Był o krok od załamania.

„Wiadomo, że to tylko jeden z 17 utworów na płycie Pierwiastek z Dziewięciu, czyli mały fragment tego, co chciałem powiedzieć całym albumem. Ale jest w tym racja — pośrednio zabijam siebie. (...) Musiałem walczyć nie tylko z powszechnym hejtem, brakiem zrozumienia przekazu, nadmiarem czy brakiem kasy, ale również z jestestwem dwóch postaci – tej prywatnej i tej na scenie. On próbował w 2013 powrócić do normalności, ale okazało się, że to niemożliwe”, wyjaśnia w rozmowie z Onetem. Kilka lat temu na scenę wrócił całkowicie odmieniony. I zapewnia, że nadal chce tworzyć dla ludzi, bo dla samego siebie mógł zawsze. Wokalista przypomina, że w życiu nie ma nic za darmo. Życie jest pełne kontrastów i nieprzewidywanych zwrotów.

„Nawet za miłość trzeba zapłacić jej odwzajemnieniem. Ten balans jest całkiem zdrowy. Nie twierdzę, że nie ma na tym jednym z najpiękniejszych światów kogoś, kto jest w czepku urodzony, ale najczęściej każde nasze zachowanie powoduje reakcję świata zewnętrznego. Gdybyśmy mieli idealną receptę na życie i tak byśmy z niej nie skorzystali. Jesteśmy ułomni”, dodaje artysta.

Co ciekawe, Michał Wiśniewski współtworzył scenariusz i sam reżyserował klip. W teledysku pojawiła się mama piosenkarza, a także dzieci: Xaviere i Fabienne.

Reklama

Czy Ich Troje powróci na listy przebojów?

Reklama
Reklama
Reklama