Śmiało można powiedzieć, że Metallica jest jednym z najpopularniejszych zespołów na świecie. 7 lipca kultowa grupa zagrała koncert w Polsce na PGE Narowodym. Podczas tego wydarzenia na fanów czekała wyjątkowa niespodzianka – muzycy zagrali wielki przebój Maanamu, „Kocham cię, kochanie moje”. Na ten temat postanowił wypowiedzieć się Kamil Sipowicz, wieloletni partner Kory.

Reklama

Metallica zaśpiewała hit Maanamu

Kultowy amerykański zespół wyruszył w trasę koncertową, która promuje ich najnowszy alum „72 Seasons”. W jej ramach Metallica odwiedziła także Polskę, a przed naszą publicznością wystąpiła aż dwukrotnie. Za pierwszym razem grupa zaprezentowała fanom piosenkę „Back in Warsaw”, która została skomponowana specjalnie na tę okazję, a dwa dni później, 7 lipca, zgromadzeni na koncercie mogli usłyszeć... jeden z największych polskich klasyków, hit Maanamu „Kocham cię, kochanie moje”.

Niestety wieloletni partner Kory, wokalistki Maanamu, nie mógł pojawić się na koncercie z powodów zdrowotnych. „Żałuję, że sam nie byłem na tym koncercie, bo miałem bilety. Ale niestety zachorowałem, w ostatniej chwili się na tyle przeziębiłem, że nie dałem rady dotrzeć. Kora na pewno byłaby szczęśliwa, że taki zespół jak Metallica sięgnął po jej twórczość, a fani tak żywo na to zareagowali”, wyznał w rozmowie z Plotkiem.

Czytaj też: Syn Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela świętuje 15. urodziny! Jego mama opublikowała wyjątkowe zdjęcia

Krzysztof Jarosz / Forum

Kamil Sipowicz, Kora, 2003 rok

Zobacz także
Krzysztof Jarosz / Forum

Kamil Sipowicz, Kora

Metallica zagrała Maanam. Jak zareagowałaby na to Kora?

Wieloletni partner Kory nie ma wątpliwości, że wykonanie przez tak wielki zespół piosenki Maanamu jest ogromnym wyróżnieniem. „Cudowne wydarzenie i bardzo wzruszające było, kiedy cały stadion porwał się do śpiewania Maanamu”, wyznał Kamil Sipowicz w rozmowie z Plotkiem. Zwrócił się także z podziękowaniami dla osób, które „poradziły Metallice, by zagrać akurat Maanam”. Okazuje się, że choć sama Kora nie była fanką heavymetalowej muzyki, to bardzo doceniała kunszt jednego z najpopularniejszych zespołów na świecie.

„Kora raczej nie słuchała tego typu muzyki, ale przypominam sobie, że jakieś dwa miesiące przed jej śmiercią słuchaliśmy Metalliki w samochodzie. Doceniała kunszt tego zespołu. Oni są po prostu świetni i wspaniali. Trudno ich nie znać. Zostało kilka wielkich zespołów i do ich grona zaliczają się oni”, zdradził partner artystki w rozmowie z Plotkiem.

Zobacz także: Muzyk z Budki Suflera poruszony śmiercią Tadeusza Woźniaka. Mieli wspólne plany

Bartek Wieczorek
Reklama

Kora i Kamil Sipowicz w sesji dla magazynu VIVA!, 2016 rok

Reklama
Reklama
Reklama