Reklama

Odkąd ogłoszono zaręczyny Meghan Markle i księcia Harry’ego, wielu przeciera oczy ze zdumienia. Narzeczona księcia na początku wydawała się mało obiecującą kandydatką na księżną. Jest amerykańską aktorką starszą od swojego ukochanego, a co gorsza rozwódką. Poza tym, choć nie powinna to być przeszkoda, jest czarnoskóra. Takiej osoby jeszcze w brytyjskiej rodzinie królewskiej nie było.

Reklama

Meghan Markle jest na bakier z tradycją

Odkąd Meghan zaczęto widywać z księciem, każdy jej krok brano pod lupę i nie trzeba było długo czekać na wpadkę… Już na pierwszych wspólnych zdjęciach miała na sobie spodnie z dziurami na kolanach, coś co jest nie do pomyślenia w jej sytuacji. Od momentu oficjalnego ogłoszenia zaręczyn zaczęła ubierać się znacznie bardziej elegancko i skromnie, wciąż jednak zdarzają jej się błędy. Czy popełnia je specjalnie?

Krytykowana jest między innymi jej niedbała fryzura. Za każdym z jej uczesania „ucieka” kilka niesfornych kosmyków. Jednak to jej ostatnia stylizacja znowu wywołała lawinę komentarzy. Na mszę w kościele, podczas której upamiętniono Stephena Lawrence’a, Meghan Markle wybrała sukienkę z odkrytymi ramionami. To dość duże faux pas. W miejscach kultu obowiązuje oficjalny, konserwatywny dress code. W wielu miejscach na świecie nie zostaniemy nawet wpuszczeni w kreacji bez rękawów lub w przypadku mężczyzn z nakryciem głowy. Sukienka Meghan była bardzo gustowna, lecz zupełnie niedostosowana do sytuacji.

Reklama

Tego typu wpadki nigdy inne zdarzają się księżnej Kate. Myślicie, że Meghan powinna rozważyć zatrudnienie stylistki znającej wymagania dworu?

Reklama
Reklama
Reklama