„Nie gwarantujemy, że przeżyje pani do rana’’. Mąż Ireny Jarockiej w poruszających słowach o ostatnich chwilach życia artystki!
Jej odejście było dla wszystkich szokiem. Mimo że od śmierci Ireny Jarockiej w styczniu minie sześć lat, wiele osób nadal nie może pogodzić się z faktem, że artystki już z nami nie ma. 16 listopada odbyła się premiera autobiografii legendy polskiej sceny muzycznej — „Nie wrócą te lata’’. To zbiór wyjątkowej korespondencji pomiędzy artystką a jej drugim mężem, Michałem Sobolewskim.
Zobacz też: 9. edycja VIVA! Photo Awards za nami! Zobaczcie naszą relację z tego wyjątkowego wydarzenia EKSKLUZYWNE VIDEO
Irena Jarocka we wspomnieniach męża
Gościem weekendowego wydania programu „Dzień Dobry TVN’’ był mąż artystki. W rozmowie z Magdą Mołek i Marcinem Mellerem Sobolewski opowiedział o zmarłej żonie. „Była największym klejnotem mojego życia’’, mówi ukochany Jarockiej.
On — student Politechniki Gdańskiej na stypendium w Rosji. Ona — początkująca wokalistka. Poznali się w Leningradzie, gdzie Irena Jarocka zagrała pierwszy zagraniczny koncert z grupą „Polanie’’. To była miłość od pierwszego wejrzenia. „Byliśmy sobą zauroczeni’’, wspomina Sobolewski. Od dnia, w którym się poznali, do momentu, kiedy zostali oficjalnie, minęło aż osiem lat. „Irena używała terminu: jesteśmy dla siebie przeznaczeni. Ja nie wierzę w przeznaczenie. Po prostu prawa natury są nieuniknione. I tak się musiało stać’’, zdradza mąż zmarłej artystki. A połączył ich... wypadek samochodowy. „Odwoziłem ją do domu ulicą Marszałkowską i w ostatniej chwili wyjechał samochód. To było zderzenie czołowe. Irena wylądowała w Szpitalu Wolskim. Całe szczęście dyżur miał dr Religa’’, mówi Sobolewski.
Listy Ireny Jarockiej do męża
„SEWN’’ — tak podpisywała się artystka w listach, które pisała do swojego męża. Skąd taki podpis? Każda z tych liter to skrót od nazwy kierunków świata w języku angielskim. „Traktowałem Irenę jako część mnie. A Irena była osobą na scenie, piosenkarką. Żeby oddzielić jej wizerunek. Wtedy napisałem wiersz. Każda zwrotka była o innym kierunku świata. W którymkolwiek kierunku nie pójdę, jesteś Ty — w środku mojego świata’’, mówi mąż gwiazdy.
Irena Jarocka — glejak mózgu
Kiedy artystka dowiedziała się, że ma glejaka mózgu, była świadoma, że jej dni są policzone. „Potrafiła się obronić, bo była mocna duchowo. Wszystkie problemy potrafiła zatrzymać w sobie’’, wspomina Sobolewski Kiedy przyjechali do Warszawy, dwóch szefów kliniki zawołało artystkę oraz jej męża. Zapytali się, czy nie boli ją głowa. Zaprzeczyła. Jednak diagnoza była prosta: natychmiastowa operacja. „Nie gwarantujemy, że do rana pani przeżyje ze względu na obrzęk mózgu’’, usłyszała od lekarzy. Irena Jarocka zmarła 21 stycznia 2012 roku.