Mąż Anny Skury po raz kolejny kłóci się z internautami: „Typowe polaczkowo"...
Tym razem poszło o zarobki w Azji
Anna Skura i jej mąż Marek Warmuż starają się żyć po swojemu i zarażać pasją do podróży innych internautów. Niestety, część z nich czasami krytykuje życiowe wybory pary. Tak było na przykład z imieniem, które blogerka wybrała dla swojej córeczki. Oryginalnej decyzji ukochanej w ostrych słowach bronił Marek. Okazuje się, że to nie była jego ostatnia awantura w internecie.
Mąż Anny Skury awanturuje się na Facebooku
Jako ogromny entuzjasta podróży, Marek Warmuż należy do jednej z grup facebookowych, w której zbierają się osoby tak jak on lubiące podróżować. Niestety, miłą atmosferę panującą między internautami ostatnio zburzył właśnie mąż Skury. Padły mocne słowa.
Jedna z użytkowniczek portalu zapytała na grupie, jak postawić pierwsze kroki w Tajladii, jeśli chodzi o dostanie pracy. Internautka chciałaby zatrudnić się jako nauczyciel języka angielskiego. Zaznaczyła, że swojego wyjazdu nie traktuje jako krótką przygodę, a decyzję na całe życie. Członkini forum chciała się osiedlić w Tajlandii na stałe.
Podczas gdy inni internauci doradzali, co można zrobić, Marek Warmuż wtrącił się ze swoją radą. „Nie znam kraju w Azji, w którym znalezienie pracy byłoby łatwe. Polecam odłożyć kasę i jechać. Nie pożałujesz”, napisał i dodał zaraz, że w Tajlandii ciężko obcokrajowcom o godziwe zarobki, ponieważ taka jest polityka tego kraju. Autorka postu odpisała, że była w Kambodży, Laosie, Wietnamie, Filipinach, Chinach, Tajlandii oraz Indonezji, czym udowodniła, że nie jest turystycznym laikiem. Ponownie oznajmiła też, że nie wybiera się na urlop, a chce na stałe zatrzymać się w Azji.
Innym użytkownikom forum również nie spodobała się postawa męża Anny Skury. Po kolejnej krytycznej wypowiedzi jednej z pań, świeżo upieczony tata nie wytrzymał i obraził internautkę. „Typowe polaczkowo :) Byłaś na dwutygodniowych wakacjach w Azji i myślisz, że wiesz wszystko :) podziwiam twoją wiedzę :) naprawdę. Bez ironii :)”, napisał na forum.
Każdy może mieć prawo do własnej opinii, ale ton i dobór słów też powinien mieć znaczenie… Mamy nadzieję, że wszyscy uczestnicy tej wymiany zdań wyciągną odpowiednie wnioski. Uważacie, że lepiej czas spędzony w internecie lepiej spędzić z dzieckiem czy może Pan Marek miał rację?