Gwiazdy w żałobie po śmierci Matthew Perry'ego. „Całowaliśmy się na polu”, wspomina Gwyneth Paltrow
„To było magiczne lato”, przyznaje aktorka
Śmierć Matthew Perry'ego pogrążyła w żalu jego bliskich, kolegów z planu, a także wielu fanów. Uwielbiany aktor, znany głównie z roli Chandlera Binga w serialu „Przyjaciele” bawił miliony widzów na całym świecie. Teraz gwiazdy żegnają swojego kolegę, nie kryjąc, że zajmował w ich sercach szczególne miejsce. „Całowaliśmy się na polu”, wspomina Gwyneth Paltrow, która spędziła z nim piękne chwile, jeszcze zanim kultowy dziś serial trafił na antenę.
Matthew Perry nie żyje. Bliscy żegnają aktora
Przez wiele lat wcielał się w rolę sympatycznego Chandlera Binga w kultowym już dziś serialu „Przyjaciele”. Choć na ekranach słynął z nietuzinkowego poczucia humoru i rozbawiał widzów na całym świecie, to prywatnie Matthew Perry zmagał się z wieloma demonami. W swojej biografii „Przyjaciele, kochankowie i wielka straszna rzecz”, która ukazała się w zeszłym roku, bez ogródek opowiedział o swojej walce z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków.
W sobotę świat obiegła tragiczna informacja o śmierci aktora, który miał zaledwie 54 lata. Bliscy i przyjaciele natychmiast zaczęli żegnać lubianego kolegę w mediach społecznościowych, nie kryjąc żalu oraz nie szczędząc mu ciepłych słów. Matthew Perry miał swoje miejsce w wielu sercach, po którym teraz pozostał ogromny smutek...
Czytaj też: Rodzina Matthew Perry'ego wydała oświadczenie: „Jesteśmy załamani tragiczną stratą”
Gwyneth Paltrow, 13.11.2018
Matthew Perry, 2007 rok
Gwyneth Paltrow żegna Matthew Perry'ego
Wśród gwiazd żegnających legendarnego aktora znalazła się Gwyneth Paltrow, która przed laty spędziła z nim piękne chwile. „Matthew Perry'ego poznałam w 1993 r. na Williamstown Theater Festival w Massachusetts. Oboje graliśmy tam przez większość lata. Był taki zabawny, słodki i świetnie się z nim bawiłam. Jeździliśmy pływać w strumieniach, piliśmy piwo w lokalnym barze na uczelni, całowaliśmy się na polu z długą trawą. To było magiczne lato”, wspomina aktorka we wpisie na Instagramie. Wówczas Matthew Perry miał 24 lata i miał już za sobą nakręcony pilot serialu „Przyjaciele”. Jednak jeszcze go nie wyemitowano.
Matthew Perry miał nadzieję, że emisja show spowoduje przełom w jego karierze. Okazuje się, że miał rację. „I tak się właśnie stało”, podkreśla Gwyneth Paltrow. „Pozostaliśmy przyjaciółmi przez jakiś czas, aż się rozeszliśmy, ale zawsze byłam szczęśliwa, gdy go widziałam. Jestem dziś bardzo smutna, jak wielu z nas. Mam nadzieję, że Matthew w końcu zaznał spokoju. Naprawdę”, dodała aktorka w swoim wpisie. „To było ostatnie lato mojego życia, gdy mogłem się całować na imprezie z dziewczyną o imieniu Gwyneth i nikogo, oprócz Gwyneth i mnie, to nie obchodziło”, pisał w kolei o chwilach spędzonych z Gwyneth Matthew Perry w swojej autobiografii.
Zobacz także: Ostatnie chwile Matthew Perry'ego. Tak zachowywał się na kilka godzin przed nagłą śmiercią