Mąż Maryli Rodowicz był śmiertelnie chory? „Walczyłem w szpitalu o życie”
Piosenkarka nie wierzy w słowa Andrzeja Dużyńskiego...
Ponad 30 wspólnych lat nie wystarczyło, by udało się uratować związek Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego. Małżeństwo rozpadło się już 3 lata temu, ale artystka i biznesmen wciąż toczą medialną wojnę… Niedawno okazało się, że były ukochany gwiazdy przypłacił prawdopodobnie wyprowadzkę z domu ciężką chorobą. Sama wokalistka sama w to nie wierzy… Dlaczego?
Maryla Rodowicz o chorobie Andrzeja Dużyńskiego
W rozmowie z Super Expressem, biznesmen odniósł się do zarzutów wytoczonych wcześniej przez Marylę Rodowicz. Piosenkarka twierdziła bowiem publicznie, że mąż odszedł do młodszej partnerki. „Nie wyprowadziłem się z domu z powodu innej kobiety i nie miałem romansu, bo w tamtym czasie walczyłem w szpitalu o życie. O tym, że mogłem je stracić, wiedziałem tylko ja i lekarze przeprowadzający operację, Maryla zajmowała się wtedy koncertem w Opolu i własną mamą. Pewnie nawet nie wie, że mogła zostać wdową”, mówił Andrzej Dużyński w rozmowie z Super Expressem.
Maryla Rodowicz odniosła się do tej wypowiedzi byłego partnera. Stanowczo zaprzeczyła jego słowom. „Boże, co za bzdura! Dlatego się wyprowadził, że był ciężko chory?! To jest bzdura. Nie był chory. Próbuje zrobić z siebie ofiarę. Oczywiście, że tak. Przecież on napisał mi w kwietniu e-mail, że chce się wyprowadzić. W maju się wyprowadził. Byłam wtedy na wakacjach. Ale wcześniej, po tej informacji, jeszcze ze sobą mieszkaliśmy. I nie był chory. Po prostu miał romans z sekretarką. Stara się oczyścić siebie”, wyznała wokalistka.
Wersję artystki ma potwierdzać pomoc domowa. „Gdy jeszcze razem mieszkaliśmy, mieszkała też z nami gosposia. Prawie 20 lat. Gdy powiedziałam jej o tej rzekomej chorobie, to wybuchła śmiechem. Przecież mój syn z nim pracuje, więc nawet już po wyprowadzce powiedziałby mi, że tata jest chory lub jest w szpitalu”, dodała Maryla Rodowicz w wywiadzie dla SE.pl.
Jak sądzicie, czyja wersja dalsza jest od prawdy? Mimo wszystko mamy nadzieję, że byli małżonkowie szybko dojdą do porozumienia – z dala od kamer.