Podróżniczka odniosła się do sytuacji, która miała miejsce w piątek na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Martyna Wojciechowska poświęciła tematyce sytuacji osób LGBT+ w Polsce dwa posty na swoim profilu na Facebooku. Rozpętała się pod nimi burzliwa dyskusja. Część fanów poparła gwiazdę, inni stanęli w kontrze do jej poglądów.
Martyna Wojciechowska o piątkowych zamieszkach w Warszawie
W sobotę, po tym, co rozegrało się w stolicy Polski dzień wcześniej, podróżniczka zamieściła na swoim profilu pierwszy post. W ten sposób odniosła się do całej sytuacji, zwracając uwagę na nieadekwatną reakcję policji w trakcie manifestacji.
„Naprawdę takiej rzeczywistości w Polsce chcieliśmy?! WCZORAJ. Reakcja policji na pokojową demonstrację wsparcia dla osób LGBT+ DZIŚ. To zdjęcie autorstwa Rafała Milacha obiegło cały świat i porównywane jest do zdjęcia duszonego George’a Floyda. Wstyd dla Polski. Wstyd dla nas wszystkich, że na to pozwalamy.
Dlatego DZIŚ O GODZ. 18:30 NA PLACU DEFILAD W WARSZAWIE będzie miała miejsce DEMONSTRACJA pod hasłem "NIGDY NIE BĘDZIESZ SZŁA SAMA! // solidarnie przeciw queerfobii". Została zgłoszona w ratuszu. Organizatorami są m.in. Miłość nie wyklucza, Stop Bzdurom i Koalicja Antyfaszystowka DOŁĄCZAJCIE! Jestem z Wami M.”, zaapelowała Martyna Wojciechowska.
Część fanów poparła gwiazdę TVN. Inni natomiast stanowczo się z nią nie zgodzili, pisząc, że zachowanie przedstawicieli społeczności LGBT+ przekroczyło pewne granice, zaś sama postać Margot jest bardzo kontrowersyjna.
„Czy demonstracja była pokojowa?”, „A widziałaś co ta dziewczyna robiła na filmiku chwilę wcześniej?”, pytali. Komentarze zebrały dużą liczbę rekacji, internauci wchodzili jednak pod nimi w dyskusję i zwracali uwagę na zastosowane przez policję środki, w tym zatrzymywanie przypadkowych osób oraz użycie siły – niewspółmiernej do sytuacji. To sprowokowało podróżniczkę do zamieszczenia w niedzielę wieczorem kolejnego posta.
Naprawdę takiej rzeczywistości w Polsce chcieliśmy?!🇵🇱 WCZORAJ. Reakcja policji na pokojową demonstrację wsparcia dla...
Opublikowany przez Martynę Wojciechowską Sobota, 8 sierpnia 2020
Martyna Wojciechowska wsparła społeczność LGBT+
Zwróciła w nim uwagę na sytuację społeczności LGBT+ w Polsce, wykluczenie i nagonkę, z którym muszą mierzyć się od wielu lat oraz nieumotywowaną agresję policji w przypadku piątkowego zajścia.
„STOP! ZATRZYMAJ SIĘ! Czytam Wasze komentarze pod wczorajszym postem. I jest mi smutno. Bo przecież to, co się teraz w Polsce dzieje to nie jest kwestia JEDNEGO DNIA, jednej sytuacji. KAŻDA FORMA WYKLUCZENIA LUDZI PROWADZI DO AGRESJI I NIENAWIŚCI. Każdy z nas ma udział w tym, co dzieje się teraz. Każdy”, rozpoczęła.
I nawiązała następnie do nazizmu i II wojny światowej, sytuacji kobiet oraz segregacji rasowej.
„Kiedyś nie do pomyślenia było żeby rdzenni Amerykanie czy Afroamerykanie byli traktowani na równi z białymi. Dziś segregacja rasowa wydaje się nam wstydliwym reliktem przeszłości. Kiedyś Hitler zdołał wmówić ludziom, że Inni nie są ludźmi. Dziś Niemcy się tego wstydzą. Kiedyś prawa kobiet nie istniały (poza prawem do gotowania i wychowywania dzieci). Dziś, jeśli ktoś tak myśli to chyba jednak wstyd, prawda?”, pyta retorycznie Martyna Wojciechowska.
W dalszej części opisała sytuację osób LGBT+ w Polsce.
„Teraz przyszedł czas na dyskusję o LGBT, która zdaje się nie mieć końca. Czy naprawdę ma znaczenie jaką wyznajemy wiarę, jaki mamy kolor skóry, płeć, kogo kochamy? DLA KOGO Z WAS TO MA ZNACZENIE? Podczas ostatnich wydarzeń, które miały miejsce w Warszawie działy się rzeczy, które nigdy nie powinny się wydarzyć w demokratycznym kraju prawa. "Czy demonstracja była pokojowa?” - pytacie. A ja zapytam: co musi się stać żeby grupa osób z pokojowymi zamiarami przestała być pacyfistycznie nastawiona?
„A widziałaś co ta dziewczyna robiła na filmiku chwilę wcześniej?” - piszą inni. Wyobraź sobie, że przez większość życia ktoś mówi Ci jak masz żyć, że jesteś do niczego, bo jesteś inny/inna, bo czujesz pociąg płciowy do kogoś innego niż większość uważa, że powinieneś/powinnaś. Jak długo możesz to wytrzymać? Walczyć ze swoją naturą? Czy któregoś dnia nie masz dość? Nawet ja mam! Zaszczuty możesz się albo zabić (co, niestety robi coraz więcej młodych homoseksualnych osób!) albo pogrążyć w depresji albo powiedzieć DOŚĆ!”, podkreśla dziennikarka.
I dodaje, że to, co się rozegrało, było w jej odczuciu bulwersujące.
„Co musi się stać żeby policja (która robi to, co się im każe) sięga po takie środki? Jak wielki musi być brak akceptacji, napięcie, wzajemna złość, a może nawet nienawiść? Czy możesz coś zrobić? Możesz. Przestań nakręcać HEJT. ZATRZYMAJ SIĘ. #WspieramNieOceniam M.”, zakończyła dziennikarka.
Pod tym postem również rozpętała się dyskusja, jednak wiele osób podkreśliło, że podziela poglądy Martyny Wojciechowskiej.
STOP! ZATRZYMAJ SIĘ! Czytam Wasze komentarze pod wczorajszym postem. I jest mi smutno. Bo przecież to, co się teraz...
Opublikowany przez Martynę Wojciechowską Niedziela, 9 sierpnia 2020