Reklama

Dzięki Martynie Wojciechowskiej od kilkunastu lat poznajemy losy niezwykłych kobiet. Czasem zabawne, innym razem tragiczne, ale zawsze wzruszające historie bohaterek programu Kobieta na krańcu świata udowadniają, że pomimo różnic kulturowych, tak wiele nas łączy. Dziennikarka uwielbia ciekawe osoby, które mają wiele do przekazania jej fanom, i chętnie opowiada o nich na swoim Instagramie. Jedną z nich jest modelka Sara Geurts, która cierpi na rzadką chorobę. Poznajcie jej historię.

Reklama

Martyna Wojciechowska o modelce Sarze Geurts na Instagramie

Podróżniczka nigdy nie ukrywała swojej miłości do odkrywania świata, a jedną z zalet tego uwielbienia są niewątpliwie nowe znajomości, jakie zawiera dziennikarka. Na swoich portalach społecznościowych często opowiada fanom o ciekawych osobach, które spotkała na swojej drodze, i tym razem nie jest inaczej.

„Piękno jest w każdej z nas i każda z nas jest wystarczająca”, czytamy na Instagramie Martyny Wojciechowskiej pod opublikowanym zdjęciem uśmiechniętej kobiety, której historię warto poznać.

„Poznajcie Sarę Geurts. Kiedy miała 10 lat, zdiagnozowano u niej zespół Ehlersa-Danlosa (EDS), który m.in. powoduje tak charakterystyczny wygląd skóry jak u Sary. Przez wiele lat nie umiała zaakceptować swojego wyglądu, starała się schować przed światem. Dzisiaj jednak dumnie pokazuje swoje ciało i została modelką”.

„Jak sama mówi: „Przez lata moja skóra była największym kompleksem. A teraz myślę, że jest najpiękniejsza. Każda „niedoskonałość”, którą posiadasz opowiada Twoją historię i drogę, którą pokonałaś””, cytuje Sarę dziennikarka. Całość nieprzypadkowo oznaczyła hashtagiem #IAMENOUGH.

„Każdego dnia miliony kobiet na całym świecie zastanawiają się czy są wystarczająco piękne, mądre, szczupłe, przebojowe, seksowne, szczęśliwe, kobiece, wykształcone, opiekuńcze, zaradne... Można tak wymieniać bez końca. A może najwyższy czas, żeby każda z nas zaakceptowała siebie? Taką, jaką jest. Bo każda z nas jest WYSTARCZAJĄCA. My kobiety wciąż mamy wiele do zrobienia w kwestii poczucia własnej wartości. Nawet jeśli różnimy się kolorem skóry, poglądami i kulturą, w której przyszło nam żyć, to akurat to wyzwanie jest uniwersalne. Nauczyłam się od kobiet na krańcu świata, że samoakceptacja to kwestia wyboru. Jestem najlepszą wersją siebie. I AM ENOUGH”, czytamy na stronie sklepu Martyna.World.

Kim jest modelka Sara Geurts?

Sara Geurts to 29-letnia Koreanka, która na stałe mieszka w Stanach Zjednoczonych. Jej wygląd to wynik rzadkiego schorzenia genetycznego, zespołu Ehlersa-Danlosa, które objawia się nadmierną wiotkością stawów i hiperelastyczną skórą. Dziś jest modelką, ale jak przyznała w jednym z wywiadów, kiedyś nie potrafiła się zaakceptować, a bolesne komentarze doprowadziły do tego, że nie chciała wychodzić z domu.

„Swoją chorobę ukrywałam pod ubraniami. Nie nosiłam krótkich bluzek i spódnic”, wyznała. Teraz niska samoocena kobiety to już przeszłość. „Zdałam sobie sprawę z tego, że moje zmarszczki czynią mnie niepowtarzalną. Dostrzegłam piękno w swoim ciele [...]”.

„Chcę przełamać przejrzyste bariery doskonałości społeczeństwa. Bariery, które podświadomie każą nam wszystkim być doskonałymi we wszystkich aspektach życia: „Schudnij, a będziesz szczęśliwy”, „Kup to, a będziesz szczęśliwy”, „Spójrz w ten sposób, a będziesz szczęśliwy”... Naprawdę? To niedoskonałość czyni nas doskonałymi. [...] Kochaj swoje ciało, kochaj siebie, bądź delikatny dla swojego ciała i dla siebie”, dodaje.

Sara Geurts nie ukrywa, że choroba ma wpływ na jej samopoczucie, ale nie zamierza się poddawać. „Bardzo bolą mnie stawy, z biegiem lat choroba coraz bardziej mi dokucza. Moje ciało przedwcześnie się starzeje, jednak mimo to kocham swoją obwisłą skórę i każdą zmarszczkę”, podkreśla. Chce pomóc innym kobietom, które zmagają się nie tylko z rzadkim schorzeniem, ale przede wszystkim z brakiem pewności siebie.

Reklama

Źródło: WP

Reklama
Reklama
Reklama