Reklama

Pięćdziesiąt lat minęło jak jeden dzień… Tak mogliby zaśpiewać nieliczący czasu – bo szczęśliwi – rodzice Martyny Wojciechowskiej. Podróżniczka poinformowała w sieci, że ze mamą i tatą równo pół wieku miłości. Co im zawdzięcza?

Reklama

Joanna i Stanisław Wojciechowscy – 50. rocznica ślubu

Kilka godzin temu na profilu Martyny Wojciechowskiej pojawił się pełen emocji wpis. Dotyczył on wyjątkowego wydarzenia… „50 lat minęło. Moi Rodzice powiedzieli sobie "tak" dokładnie 13 października 1973 roku! I ta miłość trwa do dzisiaj. Mamo, Tato, jestem wielką szczęściarą, że mogłam się wychowywać w domu, który stworzyliście. Domu pełnym miłości, zrozumienia i wiary w swoje dziecko. Wasze wsparcie i wasza miłość pozwalały mi latać wysoko”, napisał podróżniczka. „Dziękuję wam też za to, że mogłam popełniać błędy. Nie byłabym tu, gdzie jestem, gdyby nie wy”, dodała na Instagramie.

Pokazała też przepiękne zdjęcie, które również liczy 50 lat.

Zobacz też: Miała 22 lata, zginęła w tragicznym wypadku. Ludmiła Jakubczak odeszła na oczach Ireny Santor

Martyna Wojciechowska o rodzicach. Jak została wychowana?

Mama miała dać jej miłość do innych i do poznawania życia, tata zaraził pasją do motoryzacji. I kiedy jako dorastająca dziewczyna próbowała różnych ścieżek – w tym bardzo niebezpiecznej, bo dotyczącej rajdów – nigdy nie usłyszała, że ma przestać. „Chyba zrozumieli, że mam tak silną wewnętrzną motywację, że należy mi na to pozwolić. Gdyby postąpili inaczej, pewnie złamaliby charakter niesfornej córki i dziś byłabym kimś innym. A oni wsparli mnie po partnersku i wspierali nadal, nawet wtedy, gdy w liceum zaczęłam chodzić w mundurze amerykańskiej armii, kupowałam te ciuchy z demobilu. Chciałam podkreślać moją inność”, mówiła nam Martyna Wojciechowska.

Zobacz też: Doczekał się dwójki dzieci, jego małżeństwo owiane jest tajemnicą. Mówi, że nigdy nie będzie człowiekiem spełnionym

Dziś to ona jest ich wielkim wsparciem i powodem do dumy. Ale dziennikarza podkreśla, że nie osiągnęłaby tak wiele, gdyby nie kolejne lekcje od mamy i taty. „Pokazali mi, że nie można żyć tylko dla siebie. Warto pomagać, warto dzielić się z innymi, szczególnie jeśli jesteśmy w tej uprzywilejowanej pozycji i możemy sobie na to pozwolić”, czytaliśmy na Plejadzie.

Pani Joannie i pani Stanisławowi życzymy kolejnych pięknych wspólnych lat.

Reklama

Martyna Wojciechowska, Stanisław Wojciechowski, Joanna Wojciechowska, Prezentacja nowej kolekcji W.Kruk, Warszawa, 13.09.2018 rok

VIPHOTO/East News
Mateusz Stankiewicz/SameSame
Reklama
Reklama
Reklama