Reklama

Martyna Wojciechowska od lat utrzymywała nieskazitelny medialny wizerunek. Niedawno pojawiła się na nim jedna rysa. Jej fanów oburzyła jej kontrowersyjna wypowiedź na temat użycia plastiku. Podróżniczka i dziennikarka jest znana ze swojej dbałości o przyrodę. Sens jej wpisu w mediach społecznościowych wywołał krytyczne komentarze. Od tego wydarzenia minęło już trochę czasu i wydawało się, że emocje opadły. Martyna jednak powrócił do tej sytuacji i twardo broni swojego zdania…

Reklama

Kontrowersyjny wpis Martyny Wojciechowskiej

„Plastik nie jest taki zły”, zaczęła swój wpis Martyna Wojciechwska. Broniła w nim plastikowych opakowań, które uważa się powszechnie za szkodliwe dla środowiska. Namawiała jedynie do odpowiedzialnego segregowania odpadów. Wpis był częścią współpracy dziennikarki z producentem wody. Niestety kampania rezultat przeciwny od oczekiwanego. Dziennikarze zapytali ją niedawno, jak zareagowała na burzę, która rozpętała się potem w Internecie.

„Sam temat wzbudził emocje, choć nie do końca wierzę w szczerość tych intencji. Jak wynika z badań, 80% Polaków w ogóle nie segreguje śmieci, w związku z tym te śmieci nie są przetwarzane. Natomiast reakcja, która była wskazywałaby na to, że wszyscy się tym zajmują. To nie jest prawda”, powiedziała rozmowie z serwisem Plejada.

„Zdanie zostało wyjęte z kontekstu, przeinaczone. Nikt już nie wrócił do źródłowego tekstu, by móc się naprawdę skupić nad sensem tego, co mówiłam i co dalej mówię”, dodała Martyna po czym wyjaśniła, co tak naprawdę ma na myśli. „Szkło, metal, plastik, papier, guma to nie są nasi wrogowie. Wrogami jesteśmy my sami. My ludzie, którzy nie mamy refleksji, że mamy jeden dom i jest to planeta ziemia. Nie ma planety B”, wytłumaczyła.

Czy jej wytłumaczenie jest przekonujące?

Instagram @martyna.world
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama