Reklama

Życie uczuciowe Marty Kaczyńskiej to temat, który co jakiś czas rozgrzewa media do czerwoności. Bratanica Jarosława Kaczyńskiego ma za sobą dwa małżeństwa: pierwsze, z Piotrem Smuniewskim (ślub kościelny) zakończyło się rozwodem w atmosferze skandalu. Wyszło na jaw, że felietonistka, która często wypowiada się na tematy moralno-etyczne, w trakcie jego trwania zaszła w ciążę z... drugim mężem, Marcinem Dubienieckim (ślub cywilny). Nowemu partnerowi Marta Kaczyńska urodziła jeszcze drugą córkę, jednak od 2014 roku mówiło się, że między małżonkami nie jest najlepiej. Sprawa rozwodowa została sfinalizowana pod koniec 2016 roku. Obecnie bratanica Jarosława Kaczyńskiego spotyka się z bogatym biznesmenem Piotrem, z którym jest w ciąży. Ich dziecko ma przyjść na świat niebawem, zaś najnowsze medialne doniesienia wskazują na to, że jeszcze przed terminem rozwiązania prawniczka weźmie z nowym partnerem ślub kościelny!

Reklama

Marta Kaczyńska weźmie drugi ślub kościelny przed narodzinami trzeciego dziecka

Będzie to możliwe dzięki unieważnieniu małżeństwa w Piotrem Smuniewskim przez Sąd Metropolitalny po 12 latach. Złośliwi zastanawiają się, na który z trzech możliwych do wskazania powodów (choroba psychiczna, nieskonsumowanie małżeństwa oraz przymus lub ciężka bojaźń) powołała się Marta Kaczyńska w dokumentach...

Dzięki decyzji sądu kościelnego bratanica Jarosława Kaczyńskiego już niebawem będzie mogła stanąć na ślubnym kobiercu po raz drugi. Wybrankiem felietonistki jest biznesmen Piotr (prywatnie po rozwodzie, ma trójkę dzieci), z którym oficjalnie zaczęła spotykać się w marcu 2017 roku.

Niestety, z powodu braku dopełnienia odpowiednich formalności przez nowego partnera będzie to ślub jednostronny i odbyć ma się niebawem, ponieważ termin porodu Marty Kaczyńskiej zbliża się wielkimi krokami, na co wskazuje jej sporych rozmiarów brzuszek.

„Marta jest szczęśliwa z Piotrem”, ujawnił znajomy prawniczki w rozmowie z Faktem.

Niestety, internauci nie podzielają jej entuzjazmu względem tej znajomości...

Internauci oburzeni decyzją Marty Kaczyńskiej. Zarzucają jej hipokryzję

„Pouczanie innych na temat moralności, gdy samemu ma się tak burzliwe życie osobiste, jest co najmniej niestosowne”, „To się nazywa hipokryzja...”, „Chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie”, piszą oburzeni użytkownicy w mediach społecznościowych i zastanawiają się czy małżeństwo przetrwa więcej niż kilka lat.

Reklama

Trudno nie zgodzić się, że biorąc pod uwagę poprzednie związki Marty Kaczyńskiej obawy te są w pełni uzasadnione

Reklama
Reklama
Reklama