Reklama

Marta Kaczyńska, córka tragicznie zmarłej prezydenckiej pary, w najnowszym wywiadzie dla tygodnika Sieci zdradza szczegóły ze swojego prywatnego życia. Zdobyła się m.in. na wyznanie o bolesnych wspomnieniach z 10 kwietnia 2010 roku. To właśnie wtedy straciła swych ukochanych rodziców, Lecha i Marię Kaczyńską. Opowiedziała także o pustce po stracie, którą odczuwa nie tylko ona, ale i jej córki oraz o stryju, Jarosławie Kaczyńskim, który jest dla niej ogromnym wsparciem.

Reklama

Jarosław Kaczyński prywatnie

Po katastrofie smoleńskiej i śmierci Jadwigi Kaczyńskiej, najbliższą osobą dla Marty Kaczyńskiej stał się Jarosław Kaczyński. Nic dziwnego, że zapytana o stryja w najnowszym wywiadzie dla tygodnika Sieci mówi wprost, jaki jest prywatnie. Wyznała m.in., że Jarosław Kaczyński jest świadom upływającego czasu, ale na emeryturę się jak na razie nie wybiera. „Stryj jest osobą odpowiedzialną, liczy biegnące lata, ale też nie jest tak, że on się jakoś intensywnie szykuje na emeryturę. Wielu pewnie by chciało, aby skoncentrował się na wnukach i pisaniu wspomnień”, mówi Marta Kaczyńska.

Córka Kaczyńskich mówi wprost, że ma bardzo dobry kontakt ze stryjem, który jest częstym gościem w jej domu. „Stryj bardzo lubi słuchać ludzi i sam bardzo ciekawie opowiada. Mało kto ma taką wiedzę, zna tyle anegdot. Lubię też jego poczucie humoru, podobnie zresztą miał mój tata”, mówi Kaczyńska. Nie zabrakło też tematów związanych z polityką. Marta przyznaje, że czasem pomaga stryjowi we wsłuchaniu się w głosy odbiorców.

„Niejako dla niego pytam czasem inne osoby o pewne sprawy, także polityczne. Chcę wiedzieć, jak przeciętni ludzie odbierają zmiany, które zachodzą w Polsce, i dzielę się tą wiedzą”, wyznała Marta Kaczyńska w rozmowie z tygodnikiem Sieci.

Córka Lecha i Marii Kaczyńskich przyznała także, że Jarosław Kaczyński, jak prawdopodobnie każdy, kto byłby na jego miejscu, zastanawia się nad tym, co będzie z jego ugrupowaniem, gdy on zdecyduje się oddać partyjne stery: „Na pewno chce, by jego wizja PiS była kontynuowana. Najgorsze, co mogłoby się wydarzyć, to jakiś spór o to, kto miałby przejąć po nim schedę”, wyznaje Marta Kaczyńska.

Córki Marty Kaczyńskiej o stracie dziadków

Marta Kaczyńska zdobyła się także na kilka emocjonalnych i bardzo prywatnych wynurzeń. Wyjawiła, że to właśnie Jarosław Kaczyński jest obecnie jedną z najbliższych osób w życiu jej i jej córek. Prezes PiS sam nie zdecydował się założyć rodziny, więc to na bratanicę i jej córki: Ewę i Martynę, przelewa uczucia. Podobno po śmierci Lecha i Marii Kaczyńskich, Jarosław zaczął traktować córki Marty Kaczyńskiej jak swoje własne wnuki i utrzymuje z nimi dobre relacje.

Marta Kaczyńska po raz pierwszy tak otwarcie opowiedziała o swoich córkach, Ewie i Martynie, które równie boleśnie co ona, odczuły wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku. 15-letniej Ewie i 11-letniej Martynie, córkom Marty Kaczyńskiej wciąż nie jest łatwo o tym słuchać.

Nie mogła tego słuchać. Wyszła. Miała łzy w oczach

„Ostatnio robiłam coś w kuchni, słuchałam radia, trwał wywiad z Jackiem Sasinem. Mówię do starszej córki: »Choć Ewa, Jacek mówi o dziadku«. Najpierw opowiadał o ich wspólnej pracy w warszawskim ratuszu, potem przeszedł do wspomnień z 10 kwietnia. Nie mogła tego słuchać. Wyszła. Miała łzy w oczach. Osiem lat temu była przecież malutką dziewczynką, ale wciąż trudno jej przywyknąć do tego, że dziadkowie zginęli. To boli”, mówi Marta Kaczyńska.

Ogromnego wsparcia udziela im Jarosław Kaczyński, dla którego córki Marty są jak wnuczki. Często razem rozmawiają, a sama Marta wyznaje, że chce, by jej córki wiedziały, kim byli i czym zajmowali się ich dziadkowie. Córka Lecha i Marii zdradziła także, o czym rozmawia ze stryjem. „Pytam, jak się czuję, czy pyłki olchy dają mu spokój, czy wciąż pylą. Bardzo lubi słuchać opowieści o moich córkach, a zwłaszcza tych związanych z ich jeździectwem”, mówi.

Reklama

Marta zdradziła także, jak wygląda obecnie jej prywatne życie. Przypomnijmy, że odkąd pojawiły się informacje, że Marta Kaczyńska jest w ciąży, media nie dają jej spokoju i nieustannie publikują coraz to nowe informacje na jej temat. „Liczba nieprawdziwych informacji na mój temat ostatnio trochę mnie przytłoczyła”, przyznaje. Po czym dodaje: „Czy to dobry moment, żeby mówić o mnie? Poprzestańmy na tym, że jestem bardzo szczęśliwa. Każdemu życzę takiego poczucia. Żałuję tylko jednego, że tym wszystkim nie mogę dzielić się z moimi rodzicami”.

Reklama
Reklama
Reklama