Reklama

Marie Fredriksson, autorka muzyki i tekstów, pianistka, uwielbiana przez rzesze fanów wokalistka zespołu Roxette, zmarła w poniedziałek rano. Smutną informację potwierdził manager piosenkarki. Miała 61 lat.

Reklama

Marie Fredriksson nie żyje

Gwiazdę muzyki poprockowej pożegnał jej kolega z zespołu, Per Gessle. „Czas płynie tak szybko. Wydaje się, że jeszcze wczoraj Marie i ja siedzieliśmy w moim małym mieszkaniu w Halmstad i rozmawialiśmy o naszych marzeniach”, wyznał.

„Dzięki Marie. Dzięki za wszystko. Byłaś naprawdę wyjątkowym muzykiem. Byłaś dla mnie wspaniałą przyjaciółką przez ponad czterdzieści lat. Jestem dumny i szczęśliwy, że mogłem spędzić z Tobą tyle czasu. Dziękuję za Twoje ciepło, hojność i humor. Kocham Ciebie i twoją rodzinę”, dodał Gessle.

Artystka od lat walczyła o zdrowie. We wrześniu 2002 roku zdiagnozowano u niej złośliwy guz mózgu. I chociaż udało jej się pokonać chorobę, nigdy nie odzyskała sprawności. „Rak nie powrócił. Ale ona prawie oślepła na jedno oko, zaczęła mieć problemy z nogami, ledwo mogła chodzić”, powiedział Per Gessle w jednym z wywiadów dla RTL.

Reklama

Marie Fredriksson była żoną muzyka Mikaela Bolyosa. Para wychowywała dwoje dzieci: Inez Josefinę i Oscara Mikaela. Jak ujawniają krewni artystki, tylko najbliżsi będą obecni na ceremonii pożegnania.

ONS
Reklama
Reklama
Reklama