Fot. Niemiec / AKPA
O tym się mówi

To ona powtórzyła kultową rolę Anny Dymnej w Znachorze! Kim jest Maria Kowalska?

27-letnia aktorka szturmem podbija świat filmu!

Marcjanna Maryszewska 26 września 2023 20:50
Fot. Niemiec / AKPA

Do tej pory kojarzyliśmy ją z występu w serialu "Pod powierzchnią", lecz przed Marią Kowalską kolejne aktorskie wyzwania! W przygotowywanej przed Netflix wersji kultowego "Znachora" 27-letnia artystka wcieliła się w postać Marysi Wilczur. Przed laty w tę samą rolę wykreowała Anna Dymna. Po uroczystej premierze, która miała miejsce kilka dni temu, na Instagramie młodej aktorki pojawił się wzruszający wpis.

Kim jest Maria Kowalska?

Urodzona we wrześniu 1996 roku absolwentka łódzkiej szkoły filmowej szturmem podbija świat filmu oraz serca widowni! Maria Kowalska ma już na koncie udział w głośnej produkcji "Pod powierzchnią", gdzie wcielała się w postać Aleksandry Kostrzewy. To jednak zaledwie początek jej drogi, i wszystko wskazuje na to, że o utalentowanej aktorce młodego pokolenia usłyszymy w przyszłości jeszcze wielokrotnie! Na przebicie się w branży filmowej, a jej przykład dobitnie udowadnia, że najlepszą drogą wciąż pozostaje wygrany casting...

Z prywatnego Instagrama gwiazdy możemy dowiedzieć się, co jeszcze — poza aktorstwem — kocha robić najbardziej. 27-latka ma wiele pasji i zainteresowań, które chętnie dokumentuje na artystycznych zdjęciach. Podróżuje, jeździ konno, uwielbia snowboard, a także uprawia wszelkie sporty wodne. 

CZYTAJ TAKŻE: Cezary Żak i Artur Barciś stworzyli niezapomniane duety. Prywatnie nie udało im się zaprzyjaźnić

Maria Kowalska — kariera zawodowa

Aktorski debiut ma już dawno za sobą, lecz jej kariera dopiero nabiera tempa. Mówi się, że zawodowo to będzie zdecydowanie jej rok! Maria Kowalska znalazła się bowiem w obsadzie netflixowej wersji kultowego "Znachora" produkcji Michała Gazdy. W nowej odsłonie filmu w profesora Wilczura wcieli się Leszek Lichota, zaś Maria wystąpi w roli jego córki Marysi. Tę samą postać w produkcji z 1982 roku zagrała Anna Dymna. 

ZOBACZ: Jerzy Bińczycki nie chciał, by syn poszedł w jego ślady. Jan Bińczycki często wraca do filmów taty

Kilka dni temu miała miejsce uroczysta premiera, na której nie mogło zabraknąć Marii Kowalskiej. Przy tak specjalnej okazji zamieściła na Instagramie wpis, w którym podsumowała swoją przygodę z odświeżeniem kultowej produkcji. "Żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego co czuję… Jestem ogromnie wdzięczna, że mogę być częścią tak wspaniałego filmu. Dla mnie była to życiowa przygoda od początku do końca. Choć to żaden koniec przecież. Teraz przyszedł czas, żeby wypuścić Naszego Znachora w świat. Niech zacznie żyć swoim życiem i ogrzewa Wasze serca. Niech łączy, a nie dzieli! To moje marzenie" — czytamy.

A to nie wszystko, co w najbliższych miesiącach zamierza zaprezentować szerszej publice! Maria wygrała bowiem również casting do tytułowej roli w kostiumowej produkcji serialowej TVP "Matylda". Emisja jest planowana na przyszły rok. 

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: O tym romansie plotkowali wszyscy. Jacek Borkowski przypominał Aleksandrze Śląskiej jej młodzieńczą miłość...

„Staram się podejść do tego zadania najlepiej jak potrafię. Oddaję temu projektowi całą siebie. Myślę o pracy, jaką nam do wykonania, a mniej o presji, jaką ta produkcja za sobą niesie. Wykonuję moją pracę rzetelnie i z uczuciem. Wszyscy na planie, niezależnie od powierzonego zadania, jesteśmy równi. Nie patrzę na serial tylko przez pryzmat swojej roli. To dzięki ekipie, pasji ludzi, mogę pracować na swoją rolę. Bez ekipy filmowej to by się nie udało. Wszyscy tworzymy niesamowitą historię Matyldy. Przede wszystkim cieszę się, że mogę grać bohaterkę, która ma coś do powiedzenia, która może inspirować. Inspiruje również mnie. Tak, spełnia się moje marzenie" — mówiła Maria Kowalska. (cyt. film.interia.pl) 

Życzymy wielu kolejnych zawodowych sukcesów!  

Źródło: film.interia.pl

Maria Kowalska, 28.08.2019

Fot. Jacek Kurnikowski / AKPA

Maria Kowalska, plan serialu TVP "Matylda", 13.04.2024

Fot. Niemiec / AKPA

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale szybko zamieszkali razem. Teraz czeka ich wielka zmiana!

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.