Marcin Prokop ujawnił kulisy wyboru nowego prowadzącego Mam talent. Sam odrzucił wielkie nazwiska!
„Niektóre pomysły stacji nie były dobre...”
Show Mam talent powraca z kolejną pełną emocji edycją, ale ze zmianami w składzie jury i wśród prowadzących. Miejsce Agustina Egurroli zajął na miejscu sędziego Jan Kliment, a z kolei za Szymona Hołownię program poprowadzi Michał Kempa. Okazuje się, że komika i stand-upera do tej roli wybrał sobie sam Marcin Prokop. Przy okazji odrzucając inne duże nazwiska, z którymi nie pracowało mu się dobrze podczas zdjęć próbnych…
Marcin Prokop o Michale Kempie i porównaniach do Szymona Hołowni
Podczas wczorajszego czatu na żywo, który przeprowadziliśmy na Instagramie VIVY.pl, Marcin Prokop opowiedział nam o planach na najbliższy zawodowy czas. Dziennikarz pracuje między innymi nad 3 książkami, z których jedna będzie pełną anegdot biografią Jana Borysewicza. Ponadto prezenter ponownie poprowadzi Mam Talent.
Tym razem już z nie z Szymonem Hołownią u boku. „Jest mój nowy współprowadzący Michał Kempa, który jest tam zresztą dlatego, że podczas castingów to on najbardziej mi przypadł do gustu z tych kandydatów, których miałem do dyspozycji. Mamy wspólne poczucie humoru, zainteresowania i idola, którym jest nie aż tak popularny w Polsce gitarzysta Bruce Springsteen”, zareklamował kolegę Marcin Prokop. „Na pewno nie będzie powodów do porównywania Michała Kempy do Szymona Hołowni. Bo to są dwie różne osobowości. Nie będzie o co specjalnie się zaczepić, bo to jakby porównać jabłka z gruszkami – to są dwa różne gatunki. I to będzie ciekawe”, dodał w rozmowie z Rafałem Kowalskim z VIVY.pl.
(fragment o programie od 28:50)
Marcin Prokop o kulisach castingu na prowadzącego Mam Talent
Kilka tygodni temu w sieci pojawiły się pierwsze informacje o tym, jak wiele znanych osób starało się o posadę współprowadzącego Mam talent. Stacja TVN miała zorganizować zdjęcia próbne, w których udział wzięła m.in. Basia Kurdej-Szatan. Ostatecznie aktorka nie została wybrana do tej wyjątkowej roli.
Okazuje się, że w wyborze kompana do witania widzów show TVN, maczał palce sam Marcin Prokop. „Tak zdecydowanie. Mam to szczęście i przywilej, że władze stacji pytają mnie o zdanie w różnych kwestiach dotyczących programów, które prowadzę. W tym przypadku powiedziałem na samym początku, że nie dopuszczam myśli, że miałbym pracować z jakimś „spadochroniarzem”, kimś wyjętym z kapelusza i wrzuconym w ten program, tylko dlatego, że komuś tak się podobało. To jest jednak specyficzny rodzaj relacji, to ma być duet, który rozumie się telepatycznie. Tam nie ma miejsca na pisanie sobie tekstów. Tam po prostu wchodzisz z tą drugą osobą i musisz spontanicznie reagować na to, co się dzieje w studiu”, powiedział prezenter VIVIE.pl dając do zrozumienia, że to on odrzucił kilka znanych nazwisk.
Dlaczego zależało mu, być mieć głos w tej sprawie? Co nie podobało mu się w innych kandydatach? „Jeśli miałbym tam być z kimś, z kim kompletnie się nie odnajduję i go nie czuję, nie nadążam za nim albo ta osoba za mną, to nie miałoby sensu. Stacja miała swoje pomysły, kto mógłby mi towarzyszyć, ale po zdjęciach próbnych byłem przekonany, że niektóre z tych propozycji nie było dobre. Wyraziłem więc swoje zdanie i zostało ono uszanowane, z czego się bardzo cieszę. Tak pojawił się Michał, a nie ktoś inny”, podsumował Marcin Prokop podczas czatu z naszym serwisem VIVA.pl.
Cieszycie się, że Mam talent wraca?