Marcin Prokop: „Nie traktuję przy tym siebie i swojej pracy zbyt serio”. Prezenter opowiedział nam o najbliższych planach
Przy okazji zdradził kulisy programu LEGO Masters
Za nami dopiero kilka odcinków nowej odsłony LEGO Masters, a już na ekranie nie brakuje emocji. Podczas nagrań do następnych odsłon trzeciej edycji programu udało się nam porozmawiać z Marcinem Prokopem. Prowadzący odkrył przed nami kilka kulisów show, a także wyjawił najbliższe plany...
Marcin Prokop o LEGO Masters 3 i podróżowaniu
Rafał Kowalski, VIVA.pl: Marcinie, program Lego Masters trwa 40 minut, a ile czasu ty spędzasz na planie jednego odcinka?
To zależy od zadań, jakie w danym odcinku stają przed uczestnikami. Niektóre z nich wymagają budowania pod presją czasu, wtedy na ich wykonanie jest na przykład godzina, a inne, bardziej skomplikowane, mogą pochłonąć nawet całą dobę. Jestem przez ten cały czas obecny w studiu, więc zdarza się, że jeden odcinek nagrywamy przez cztery dni.
Jak wygląda twój dzień tutaj?
Zaczynamy od porannej odprawy z reżyserem, kiedy ustalamy pozycje kamer i trajektorię poruszania się po kolejnych elementach odcinka, następnie wpuszczamy do studia uczestników, wyznaczamy im zadania i rozpoczynamy budowanie. Raz na jakiś czas pojawiam się na planie, aby podać im czas pozostały do końca zadania, skomentować ich budowle, porozmawiać z jurorami na temat postępów prac itd. W międzyczasie, kiedy nie jestem potrzebny przed kamerą, sięgam po książkę (ostatnio jest to „Kwantechizm” Andrzeja Dragana) albo z chłopakami z ekipy haratam w gałę na konsoli, niestety zwykle boleśnie obrywając.
Przy drugiej edycji LEGO Masters mówiłeś, że poprzednia miała według Ciebie braki. Jaka jest z kolei realizacja trzeciego sezonu?
Jestem zadowolony z trzeciego sezonu, uważam, że udało się zachować wszelkie proporcje dobrej rozrywki - jest ciekawie, wzruszająco, zabawnie, zaskakująco, a przy tym główni bohaterowie, czyli uczestnicy, to nietuzinkowe postacie, z których każdy jest inną osobowością, więc widzowie mogą spodziewać się, że ich nie zanudzimy.
Co temu formatowi daje obecność Czesława Mozila?
Bardzo lubię Czesława jako artystę, osobowość oraz gościa, z którym mogę pogadać o wszystkim - od śledzi w słodkim curry, poprzez filozofię Hegla, po kondycję polskiej sceny politycznej - więc ucieszyłem się z jego udziału w programie. Na pewno dobrze nam robi jego swoista nieobliczalność, formułowanie nieschematycznych opinii oraz estetyczna wrażliwość. Poza tym Czesiek jest prywatnie fanem klocków Lego, więc przygoda z programem jest dla niego czymś w rodzaju powrotu do dzieciństwa - na każdym kroku widać jego niekłamaną radość z tego, że może być częścią „Lego Masters”.
Prowadzisz wiele programów, konferencji, eventow. Zawsze sypiesz żartami i robisz to na najwyższym poziomie. Jaki jest sposób żeby nawet przy dużym zmęczeniu kumulować cały dzień energię na to, by podczas wystąpienia dać z siebie 100%?
Widzów nie interesuje to, czy mam lepszy, czy gorszy dzień, oczekują ode mnie dobrej energii, rozrywki i kolorowego cyrku, więc moją rolą jest to dostarczyć. Kiedy staję przed kamerą albo na scenie, czuję się trochę jak statek Enterprise ze „Star Treka”, wchodzący w nadprzestrzeń - kontury rzeczywistości zaczynają się rozmywać, przestaje się liczyć to, co zostaje na zewnątrz, skupiam się wyłącznie na tu i teraz. Staram się przede wszystkim zabawić tym, co robię, samego siebie, a jeśli przy okazji podoba się to odbiorcom, to świetnie. Nie traktuję przy tym siebie i swojej pracy zbyt serio, więc pozwalam sobie na więcej, niż ludzie, dla których medialna kariera jest najważniejsza. Dla mnie to tylko dodatek do reszty życia, jeden z elementów. A bez podejmowania ryzyka i odwagi w działaniu, w jakiejkolwiek dziedzinie, trudno wznieść się ponad przeciętność.
Ostatnio powiedziałeś, że teraz chcesz więcej podróżować. Czy masz zaplanowane już konkretne kierunki i jak to się ma do twojego wypełnionego po brzegi kalendarza?
Do końca roku nie planuję większych wypraw, bo faktycznie kalendarz pęka już w szwach, ale na pewno zdarzy mi się jakiś weekendowy reset w jakimś miłym miejscu, typu Rzym, który bardzo lubię, a dawno nie byłem. Natomiast w przyszłym roku, mam nadzieję, wreszcie wrócę do USA, żeby nagrać kontynuację serii „Niezwykłe Stany Prokopa”, bo w ostatnich latach różne sprawy krzyżowały mi plany - jak nie pandemia, to wojna w Ukrainie. A poza tym, po wydaniu biografii Jana Borysewicza „Mniej obcy”, która za moment pojawi się w księgarniach, zacznę pewnie pracę nad kolejną książką, bo pomysłów mi nie brakuje...
____
OBEJRZYJ TEŻ: Marcin Prokop poruszająco o Piotrze Balickim: „Łamało serce, że odchodził, a jeszcze miał siłę żartować...”
Zapraszamy do podglądania kolejnych odcinków rodzinnego show. Kolejne etapy rozgrywki LEGO Masters znajdziecie w TVN w każdy piątek o godzinie 20.00. W 3. sezonie uczestników ocenia jury w składzie Czesław Mozil i Pola Lisowicz.