Reklama

Był jednym z najbardziej cenionych i znanych polskich dziennikarzy. Marcin Pawłowski związany z redakcją Faktów TVN był niemal od samego początku. Toczył długą, heroiczną, lecz nierówną walkę z nowotworem złośliwym. Mimo cierpierpienia, widzów nie opuścił niemal do końca. Jak mówił, praca była dla niego „ważną częścią walki” z chorobą. W tym samym czasie diagnozę usłyszał także Kamil Durczok, który zmarł 17 lat później... Marcin Pawłowski zmarł dokładnie dwie dekady temu, czyli 20 listopada 2004 roku.

Reklama

[Artykuł aktualizowany 20.11.24 r.]

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u i Viva Historie 21.11.2024 r.]

Kim był Marcin Pawłowski? Kariera dziennikarska i życie prywatne

Urodził się 30 września 1971 roku w Kielcach. Był synem Antoniego Pawłowskiego, dziennikarza publikującego m.in. dla lokalnego Echa Dnia czy też Gazety Wyborczej. Marcin Pawłowski od dziecka wiedział, że pójdzie w ślady ojca. Swoją działalność rozpoczął już w liceum, gdzie współtworzył szkolne pismo Nota Bene. Pracę zawodową podjął jeszcze przed maturą w 1989 roku. Pisał wtedy o sporcie w redakcji kieleckiego Echa Dnia, którą doskonale znał od dziecka. W trakcie studiów na Uniwersytecie Warszawskim udzielał się w dziale sportowym dziennika Nowy Świat. Następnie rozpoczął współpracę z Radiem Kolor.

Karierę w telewizji rozpoczął w Warszawskim Ośrodku Telewizyjnym, gdzie pracował jako reporter oraz prezenter. Widzowie mogli zobaczyć Marcina Pawłowskiego przede wszystkim w programach Filmidło, który prowadził wspólnie z Karoliną Korwin-Piotrowską oraz Telewizyjny Kurier Warszawski, emitowanych przez TVP. „Nie znał się na filmie, ale to był strzał w dziesiątkę. Miał luz i był naturalny. Nie było dubli. Szybka piłka. Megaprofesjonalizm”, mówiła Koralina Korwin Piotrowska w rozmowie dla czasopisma Press.

Marcin Pawłowski dołączył do redakcji Faktów TVN-u kilka miesięcy od chwili jej powstania w 1997 roku. Dziennikarz szybko stał się drugą twarzą programu informacyjnego, zaraz po Tomaszu Lisie. Pracował zarówno jako reporter, jak i prezenter. Marcin Pawłowski zastępował głównego prowadzącego, Tomasza Lisa w weekendy oraz święta. Relacjonował także wydarzenia, takie jak pielgrzymka Jana Pawła II do Polski czy też atak terrorystyczny na WTC 11 września 2001 roku. „Miał w sobie wszystko to, co miał Lis, plus jakąś aurę. Coś, co sprawiało, że ludzie go zauważali i akceptowali”, przyznała Korwin-Piotrowska Pressowi. Marcin Pawłowski przyjaźnił się z dziennikarką od czasu współpracy w Radiu Kolor.

Czytaj także: Marzyła o wielkiej karierze muzycznej, postanowiła studiować aktorstwo. To wiemy o Maszy Wągrockiej z hitu „Matki Pingwinów”

Marcin Pawłowski oprócz życia zawodowego miał także bardzo udane życie prywatne. Od 1993 r. był szczęśliwym mężem Aleksandry Pawłowskiej. „Potrafił czekać na mnie pod blokiem o piątej rano z kwiatami. Potrafił wydać całą pensję na perfumy Armaniego. Był radosnym człowiekiem. Był koneserem sytuacji przyjemnych: dobrych ubrań, jedzenia, prezentów, które lubił sprawiać, dobrej siłowni czy basenu. Typowy hedonista, ale oczywiście nie tylko” opowiadała o ukochanym w rozmowie z „Press”.

PHOTO: TRICOLORS/EAST NEWS 17.12.2004 Grand Press 2004 N/Z:Marcin Pawlowski
TRICOLORS/East News

Marcin Pawłowski, Grand Press 2004, 17.12.2004

Dziennikarz, który odchodził na wizji. Marcin Pawłowski heroicznie walczył z chorobą

W 2002 roku u Marcina Pawłowskiego został zdiagnozowany nowotwór, wyjątkowo złośliwy. Zawiesił wtedy działalność zawodową, żeby poddać się leczeniu. Niestety, pomimo chemioterapii, opieki wykwalifikowanego personelu oraz wsparcia finansowego, jego stan się nie polepszał. „Rozmawiałem z lekarzem. Mam superrzadkiego raka. Widzisz, jaki jestem wyjątkowy? Nawet chorobę wybrałem sobie oryginalną. Jest nas w kraju dwóch, może trzech takich” próbował załagodzić żartem swój stan w rozmowie z Aleksandrą Bajką. Dziennikarz nie zamierzał spędzić ostatnich miesięcy swojego życia przyklejony do szpitalnego łóżka. W 2004 roku postanowił wrócił na antenę.

„Winien jestem państwu słowo wyjaśnienia. Widzimy się po raz pierwszy po półrocznej przewie, trudno też nie zauważyć, że nieco się zmieniłem. To prawda, jestem chory, a ważną częścią walki z moją chorobą jest dla mnie praca, dlatego postanowiłem do niej wrócić. Rozumieją to moi lekarze, szefowie, koleżanki, koledzy. Mam nadzieję, że zrozumiecie także państwo”, rozpoczął swoje pierwsze wydanie Faktów po przerwie. Na wizji pojawił się po raz ostatni 10 września. Zmarł ponad dwa miesiące później, 20 listopada 2004 roku.

Zobacz także: Płakała z bezsilności, nikt nie chciał z nią pracować. Poważna operacja zmieniła wszystko

Tak Karolina Korwin Piotrowska wspominała Marcina Pawłowskiego

Marcin Pawłowski został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Pośmiertnie przyznano mu nagrodę Dziennikarza Roku Grand Press. W 2024 roku mija 20 lat od jego odejścia. Pamięć o dziennikarzu zdecydowanie nie zgasła. Dwa lata temu Karolina Korwin-Piotrowska wspomniała dziennikarza w nostalgicznym wpisie, który skierowała do osób, które zaczęły kojarzyć ją dopiero z programu Magiel Towarzyski. Wcześniej miłośniczka kina prowadziła też inne formaty.

Jeden z Marcinem Pawłowskim. „Filmidło miało potężną oglądalność, nieosiągalną dzisiaj; można sprawdzić, jak i moje CV w Wikipedii. Naprawdę duuuuużo literek. Warto przeczytać, zanim napisze się głupotę, która wystawia kiepskie świadectwo nie mnie, ale wyłącznie tym, którzy ją piszą. I tęsknie za Marcinem, który gdyby żył, byłby dzisiaj największą gwiazdą dziennikarstwa informacyjnego w Polsce”, napisała Karolina Korwin Piotrowska i pokazała archiwalne zdjęcie...

PHOTO: TRICOLORS/EAST NEWS 17.12.2004 Grand Press 2004 N/Z:Marcin Pawlowski
TRICOLORS/East News
23.07.2004 Warszawa. Drugie urodziny kawiarni "Cafe Szparka" n/z Marcin Pawlowski Fot: Piotr Fotek/Reporter impreza portret
PIOTR FOTEK/REPORTER
Reklama

Marcin Pawłowski, Drugie urodziny kawiarni „Café Szparka”, 23.07.2004, Warszawa

Reklama
Reklama
Reklama