Reklama

Sprawy rodzinne Artura Boruca są dość zawiłe. Obecnie, od 5 lat żoną piłkarza jest Sara Boruc, ale jeszcze do 2009 roku bramkarz klubu Bournemouth pozostawał w związku z małżeńskim z Katarzyną Modrzewską. To właśnie z nią Artur Boruc miał syna Aleksandra. Sportowiec nie ma kontaktu z chłopcem od lat, ale temat dziecka pojawił się ostatnio w mediach. Sprawę dobitnie skomentował Marcin Dubieniecki, który jest obecnym partnerem matki chłopca.

Reklama

Marcin Dubieniecki zaatakował Artura Boruca na Twitterze

Kilka dni temu Sara Boruc podzieliła się w sieci rodzinną fotografią, na której poza nią i mężem jest trójka ich dzieci: Amelia, Noah i Oliwia (z poprzedniego związku WAG). Dociekliwi internauci zaczęli dopytywać w komentarzach, dlaczego Dnia Ojca nie spędził z piłkarzem jego 11-letni syn Aleksander. Piękna WAG odpowiedziała błyskawicznie i szczerze. „Widzieliśmy go z pięć razy od czasu narodzin. Nasze córeczki nie miały okazji go poznać. Jego matka o to zadbała... Od urodzenia utrudniała jakiekolwiek widzenia. Przykre, ale niestety niektóre kobiety przedkładają swoją urażoną dumą nad dobro i szczęście dziecka”, napisała Sara Boruc w jednym z komentarzy. Początkująca piosenkarka dodała też, że sąd wydał pozwolenie na spotkania Artura i Aleksandra, jednak w określonych dniach i godzinach. A przez nieregularną pracę sportowca, nie jest on w stanie pojawiać się w wyznaczonym miejscu o określonej porze.

Sprawę opisało wiele polskich portali i dlatego informacja o wypowiedzi Sary Boruc na temat prywatnego życia jej ukochanego dotarła do Marcina Dubienieckiego. Były ukochany Marty Kaczyńskiej od 2 lat jest mężem Katarzyny Modrzewskiej. Para wspólnie wychowuje 11-letniego Aleksandra – owoc małżeństwa pani Katarzyny z Arturem Borucem. Prawnik odnosząc się do słów WAG nie przebierał w słowach. „Nie czytam tego typu artykułów, ale dla pana lepiej byłoby, abym jako naoczny świadek patologii w relacji ojciec i syn, jaką pan uskutecznia, lepiej się nie wypowiadał. Sugeruję też uciszyć swoją WAG”, napisał Marcin Dubieniecki na Twitterze.

Wydaje się, że sytuacja między panami jest bardzo napięta… Czy Artur Boruc odpowie? Czas pokaże.

Reklama

WOJCIECH STROZYK/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama