Reklama

Ta pisarka uwielbia skandale. Zapytaliśmy Manuelę Gretkowską o jej ostatni głośny wpis na Facebooku, w którym ostro oceniła bohaterów Tańca z gwiazdami. „Popek, porżnięty kloc w zaślepkach. Serce, jak twierdzi, przemieszcza mu się między gardłem a dupą, więc nie może utrzymać rytmu , chociaż jest gwiazdą muzyki”. O dr Krzysztofie Gojdźu napisała: „Słynny poprawiacz urody. Za skorygowanymi twarzami pań reklamujących kosmetyki, stoi on – skalpel (...) Maksymalne skupienie na sobie, nie tańcu”. O Jarosławie Krecie: „Nie ma ochoty, więc nie tańczy. Wokół niego wije się tancerka, zasłaniając swoim boskim ciałem impotencję partnera, jak w pornosie”.

Reklama

Rozmowa z Manuelą Gretkowską

W ostatnim wpisie na Facebooku uderzasz ostro w show-biznes?

Nie uderzam w show-biznes. Nie znam go i nie bardzo mnie interesuje. Po prostu oglądałam film, znudził mnie, przeleciałam pilotem po kanałach i przypadkowo trafiłam na pokaz Tańca z gwiazdami. A że czegoś takiego nie widziałam w życiu, musiałam o tym napisać.

Obrywa się Popkowi, dr Krzysztofowi Gojdziowi i Jarosławowi Kretowi.

Nie obchodzą mnie oni sami. Są dla mnie obrazem polskich mężczyzn. Żadna kobieta nie poszłaby do takiego programu, wiedząc, że nic z siebie nie wykrzesa. Polki się starają, chudną, płaczą z wysiłku i przejęcia na treningach. A te męskie beztalencia wyszły i stanęły w pozie: „Jakim mnie panie Boże stworzyłeś, takim niech mnie oklaskują!”. Nie oceniam taneczności tych facetów tylko brak obciachu. Kret ma z nich najlepsze warunki do tańca, a nawet się nie ruszał.

To było żenujące. Przestępował z nogi na nogę i był zadowolony z siebie. A partnerka kręciła się wokół niego i za niego. To mi się skojarzyło z życiem, z relacjami damsko męskimi w naszym kraju. Facet się leni, przestępuje z nogi na nogę i jeszcze oczekuje brawek, bo mąż, mężczyzna, kochanek i klękajcie narody. Nic dziwnego, że polskim nastoletnim dziewczynom brak pewności siebie, czują się upokorzone, skoro wciskane są w takie schematy relacji. Według badań 15 letnie Polki mają najniższą samoocenę wśród Europejek.

Oceniasz związek Jarosława Kreta z Beatą Tadlą? Piszesz: „Żony takiego typa tyrają darmo. Są nawet dumne ze swojego poświęcenia”.

Nie piszę o Krecie i Tadli, nie jestem od magla, Taniec z gwiazdami posłużył mi za pretekst. Po drugie piszę ogólnie o związkach wspołuzależnieniowych. O kobietach, które tańczą wokół faceta, jak partnerka Kreta wokół niego w Tańcu z gwiazdami. W normalnym życiu taki pasożytujący facet się przyssie, że babka sądzi, że robi jej minetę, a on jej pierze mózg. To nie jest aluzja do związku Kreta z Tadlą. To refleksja o Polkach i Polakach.

Ostry masz język.

To nie mój język jest ostry. To jest obserwacja bezwzględnych stosunków między ludźmi. Zatytułowałam post Taniec z inwalidą, bo to trafna metafora naszych związków.

Reklama

babka sądzi, że robi jej minetę, a on jej pierze mózg

Jak zareagowali tancerze, „bohaterzy” Twojego wpisu?

Na razie odezwał się dr Gojdź. W komentarzu pod postem żąda ode mnie przeprosin. Ale przy okazji obraża inne kobiety, które również skomentowały mój wpis, wyzywając je od brzydkich babsztyli. Wyszedł z niego mizogin. Więc moja obserwacja z medialnego show szybko się potwierdziła.

Łukasz Szeląg/REPORTER
MarekZawadka/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama