Manifest artystów przed domem Jarosława Kaczyńskiego. Wystawili Dziady Mickiewicza
Szpak, Zalewski, Sadowska... Kto jeszcze się pojawił?
Dziesięć dni temu Trybunał Konstytucyjny orzekł że przerywanie ciąży ze względu na „duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” jest niezgodne z konstytucją. Ta decyzja sprawiła, że tysiące kobiet i mężczyzn wyszło na ulice polskich miast, by wyrazić swój sprzeciw. Niezwykły manifest przygotowali też artyści.
Dziady Mickiewicza przed domem Jarosława Kaczyńskiego
Oddolna inicjatywa społeczna zainteresowała setki warszawiaków, którzy wczoraj pojawili się na Żoliborzu - w miejscu wystawienia Dziadów Mickiewicza.”W dzień, w który kiedyś nocą odprawiano w Polsce obrzęd Dziadów zapraszamy na DZIADY Mickiewicza na warszawski Żoliborz. Z inicjatywy mieszkańców_ek ulicy Mickiewicza powstał performans oparty na tekście polskiego wieszcza. Duchy z drugiej części DZIADÓW wracają, żeby dostać to, czego zabrakło im za życia. I niektóre to dostają. Inne zamiast dostać to, czego chcą, dostają to, czym same szczodrze obdarowywały innych i czego wcale nie chciałyby doświadczyć na własnej skórze. Karma is bitchy. Zwłaszcza tam, gdzie część społeczeństwa musi walczyć o podstawowe prawa, a władza nie słucha swoich obywateli_ek. Którzy_e mają coś do powiedzenia”, pisali organizatorzy w zapowiedzi swojego manifestu.
Wieczorny protest uzupełniono o występy wokalistów – oni także grali i śpiewali stojąc w oknach jednego z bloków. W tym niecodziennym widowisku udział wzięli: Michał Szpak, Krzysztof Zalewski, Aleksandra Domańska, Maria Sadowska, BOVSKA, Kasia Warnke, Ralph Kamiński, Natalia Przybysz i wielu wielu innych.
Wiele słów wypowiedzianych przez artystów – czy to cytując dzieło Mickiewicza, czy też improwizowanych – wywołało żywiołowe reakcje publiczności. „Czy widzisz ten nasz krzyż? Nie bierzesz jadła, napoju, zostawże nas w spokoju, a kysz, a kysz!”; „Moje ciało, mój wybór”; Panie Kaczyński, chcemy jednego świata. Nie podzielisz nas”; to tylko niektóre z nich.
Podoba się Wam taka forma protestu?