Reklama

Mama Roberta Lewandowskiego, - Iwona Lewandowska zdradziła, że jest zakochana. Powiedziała też kim jest jej wybranek i... że w ogóle nie interesuje się piłką nożną.

Reklama

Mama Roberta Lewandowskiego

Mama Roberta Lewandowskiego odgrywa bardzo ważną rolę w życiu piłkarza. Ten często pokazuje mamę w swoich social mediach. Iwona Lewandowska niedawno udzieliła wywiadu jednemu z tabloidów. W rozmowie z Przeglądem Sportowym zdradziła jakie uczucia towarzyszyły jej podczas pamiętnej Ligi Mistrzów.

„Kiedy zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego, zupełnie do mnie nie docierało, że to już koniec. Rodzina zaczęła mnie ściskać, a ja nie mogłam uwierzyć, że największe pragnienie Roberta naprawdę się spełniło. Popłakałam się” - wspomina ze wzruszeniem.

„Kiedy gra ważne mecze, to podczas oglądania są w nas wszystkich wielkie emocje. Następnego dnia lubię usiąść przed telewizorem i już na spokojnie obejrzeć spotkanie raz jeszcze, przeanalizować je na chłodno” - dodała.

Zobacz także: Robert Lewandowski o swojej zawrotnej karierze: „Pamiętam, skąd pochodzę”

Marta Wojtal

Tak Iwona Lewandowska pozowała dla Vivy w 2017 roku

„Tym razem włączyłam nie tylko powtórkę meczu, ale i jego wywiad. Słuchałam go i łzy znów same napływały mi do oczu. Gdy Robert wspomniał o moim mężu, to tak mocno się wzruszył, jakby urodziło mu się trzecie dziecko. To były niesamowite emocje. Absolutnie prawdziwe, bo ja wiedziałam, że ten finał naprawdę rozegrał dla Krzyśka” - wzrusza się Iwona.

W wywiadzie mama króla strzelców wyznała także, że zdażyło jej prosić o „czuwanie” nad synem zmarłego męża: „W niedzielę, w dniu finału, poszłam na cmentarz. Położyłam na grobie męża trzy długie, czerwone róże, bo takie właśnie od niego dostawałam. Zawsze z mężem rozmawiam, powiedziałam: „Krzysiek, pomóż mu. Już nawet nie musi trafić do siatki, bo królem strzelców i tak już jest, ale byle tylko wygrali”. Posłuchał, pomógł”.

Mama Roberta Lewandowskiego jest zakochana

Iwona Lewandowska zdradziła, że ma nowego partnera. Ten w ogóle nie jest zainteresowany piłką nożną. „Jestem bardzo zakochana, po 16 latach spotkałam fantastycznego człowieka. Ujął mnie tym, że choć wiedział, że jest taki piłkarz jak Robert Lewandowski, to nie miał pojęcia, gdzie gra”.

„Jacek to artysta. Jest rzeźbiarzem, urządza ogrody, ma wiele pasji, ale nie ma wśród nich piłki nożnej. Dopiero przy mnie uczy się futbolu. Pomalutku poddaje się mojej fascynacji tym sportem, jednak świat nie kończy się na piłce. Fakt, że funkcjonuje w innych realiach, bardzo nam pomógł. Patrzył na mnie jak na Iwonę, a nie jak na mamę Roberta. Dlatego to zadziałało. Do tego czasu, kiedy zauważałam, że jestem postrzegana przez pryzmat syna, wycofywałam się. Teraz było inaczej” - kontynuuje zakochana.

Zobacz także: TYLKO U NAS! Iwona Lewandowska: „Po śmierci męża miałam depresję. Płakałam w poduszkę i brałam się w garść’’

Marta Wojtal

Tak Iwona Lewandowska pozowała dla Vivy w 2017 roku

Para poznała się na początku września. Jacek prowadzi dom agroturystyczny, w którym przyjaciółka Iwony robiła imprezę urodzinową. On jako gospodarz przywitał gości... i tak się zaczęło.

Reklama

Iwona Lewandowska powiedziała także, że bardzo marzy o tym, żeby znów móc osobiście kibicować synowi: „Bardzo bym chciała, aby świat znów się otworzył, abym mogła pojechać z Jackiem na mecz. Zawsze marzyłam, by z ukochanym mężczyzną dopingować Roberta w tych najważniejszych spotkaniach. Mam nadzieję, że wkrótce będzie to możliwe”.

Reklama
Reklama
Reklama