Reklama

Problemy małżeńskie Piotra Żyły mocno nadwyrężyły jego wizerunek. Po tym, jak Justyna Żyła ujawniła, że skoczek wyprowadził się z domu i kompletnie nie przywiązuje wagi do opieki nad dziećmi źle wpłynęło na postrzeganie sportowca w mediach. Jak zareagowali na to reklamodawcy, sponsorzy i marki, z którymi współpracuje Żyła? Nie najlepiej. Czy to koniec jego kariery?

Reklama

Problemy małżeńskie Piotra Żyły

Gdy niedzielnego wieczoru na Instagramie Justyny Żyły pojawił się wpis, że uwielbiany przez media i kibiców skoczek narciarski wyprowadził się z domu do kochanki, zostawiając ją i dzieci, wielu przeczuwało, że to dopiero początek problemów Piotra Żyły. Machina ruszyła. Z każdym kolejnym dniem w mediach zaczeły pojawiać się kolejne informacje dotyczące relacji między Justyną a Piotrem.

„Na dzień przed Wigilią powiedział mi, że ma kochankę. Robił takie różne podchody, żeby mnie psychicznie wykończyć. Starałam się podchodzić do tego profesjonalnie, jako żona sportowca i nie utrudniać mu kariery”, powiedziała Justyna Żyła dla wp.pl. Następnego dnia Fakt podał, że Piotr Żyła już w ubiegłym roku wyprowadził się od żony. Ta z kolei na łamach dziennika tłumaczyła, że nie chciała o tym wcześniej wspominać, by nie burzyć idealnego wizerunku sportowca. Niestety, na to już za późno.

Piotr Żyła o rozstaniu z żoną

Piotr Żyła próbował sam ratować sytuację - na jego Facebooku pojawił się wpis, w którym skomentował zachowanie żony i informacje, jakie ujawniła: „no i tak w życiu jak sporcie nie zawsze bywa kolorowo. a odpowiadając na ostatnie publikacje dotyczące mojego małżeństwa i rodziny chciałem poinformować że nie są one prawdziwe. moje małżeństwo rozpadło się już dawno temu. nie są prawdziwe informacje ze inna kobieta była powodem problemów w związku i wyprowadzki z domu który zbudowałem dla rodziny”, powiedział.

„Zostałem zmuszony do wyprowadzki, starałem się dojść do porozumienia z żoną, zadbać o dzieci i koncentrować się na treningach. Nie zamierzam już komentować zachowania i wpisów Justyny przez media, bo to był dla mnie trudny czas który już mam za sobą i proszę o uszanowanie mojej decyzji oraz życia prywatnego i rodzinnego, a w szczególności dzieci których dobro jest i było dla mnie zawsze priorytetem”, napisał.

Wizerunek Piotra Żyły

Zamiast negatywnych komentarzy, potępiających zachowanie Piotra Żyły, pojawiła się masa pozytywnych, w których internauci stawali po stronie skoczka - pisano, że żona nie powinna wyciągać brudów małżeńskich na światło dzienne lub że nie interesuje ich jego życie prywatne, ale sukcesy zawodowe.

Choć w mediach wciąż pojawiają się nowe informacje o związku Żyłów, wydawałoby się, że skandal obyczajowy wokół Skoczka nie wywołał zbyt wielkich zmian w postrzeganiu go przez media. Czy faktycznie małżeńskie porachunki w social mediach nie odcisnęły piętna na wizerunku Żyły? Nic bardziej mylnego.

„Ta pewno ta sytuacja odciśnie się negatywnie na wizerunku sportowca, natomiast nie wiadomo jak silnie i na jak długo (...). Już w ramach oświadczenia, które opublikował Żyła na swoim Facebooku i Instagramie wskazuje na pewne elementy, które osłabiają rangę zarzutów i obniżają wiarygodność byłej partnerki”, mówi w rozmowie z wirtualnemedia.pl Grzegorz Kita.

Eksperci od wizerunku mówią wprost, że choć to Stoch ma lepsze wyniki sportowe, większą sympatią cieszy się właśnie Żyła. Czy ten skandal zaszkodzi wizerunkowi beztroskiego chłopaka znanego z zabawnych wypowiedzi?

„Sportowiec w pierwszej kolejności powinien być oceniany za wynik. Za sukces sportowy. Kolejne czynniki, które wpływają na jego wizerunek to charakter, osobowość i życie prywatne. Rozstanie z partnerką zawsze jest poważnym ciosem. Dla wszystkich. Nie sądzę jednak by w długofalowej perspektywie Piotrek na tym stracił. Kluczowe są rezultaty jakie będzie osiągał na skoczniach”, komentuje dla Wirtualnemedia.pl Piotr Glinkowski z Arskom Group.

Reklama

Pozostaje więc trzymać kciuki za zawodowe sukcesy Piotra Żyły. Miejmy nadzieję, że w jego życiu prywatnym również wszystko się ułoży, a para będzie miała na uwadze przede wszystkim dzieci.

Reklama
Reklama
Reklama