Chociaż Małgorzata Socha jest jedną z najpopularniejszych polskich aktorek, przestrzeń osobista jest dla niej bardzo ważna. Właśnie z tego powodu rzadko dzieli się z opinią publiczną szczegółami o swoim życiu prywatnym. W mediach społecznościowych nie zobaczymy zdjęć jej dzieci, z mężem pokazuje się publicznie okazjonalnie. Od czasu do czasu robi jednak wyjątek. Podczas rozmowy z Izabelą Janachowską aktorka opowiedziała o swoich zaręczynach z Krzysztofem Wiśniewskim! Okazuje się, że ważną rolę odegrała wtedy mama Małgorzaty Sochy.

Reklama

Małgorzata Socha: mąż. Kim jest Krzysztof Wiśniewski?

Małgorzata Socha żartuje, że swojego męża "wykopała z piasku". Poznali się w 1996 roku na wakacjach w Darłówku. Małgorzata Socha miała wtedy 16 lat, a trzy lata starszy Krzysztof Wiśniewski pracował na plaży jako ratownik. Wakacyjna miłość przerodziła się w korespondencyjną znajomość. Ona była w Warszawie, a on studiował w Poznaniu. Nie mogli jednak o sobie zapomnieć i po 12 latach znajomości stanęli na ślubnym kobiercu.

Krzysztof Wiśniewski jest inżynierem i nie ma nic wspólnego ze światem celebrytów. Rzadko pojawia się razem żoną na imprezach. Jak taka sytuacja wpływa na związek? "Różnie. To zależy od ludzi, jacy się spotkają. Kiedyś wydawało mi się, że fajnie mieć osobę z tego samego świata, w jakim się funkcjonuje. Że wtedy ta osoba jest cię w stanie zrozumieć. Ale na własnej skórze przekonałam się, że dobrze być z kimś, kto zajmuje się zupełnie czymś innym. Mnie to daje oddech i poczucie, że są inne rzeczy, ważniejsze. I często sprowadza mnie to na ziemię. Jestem wdzięczna losowi, że jesteśmy taką parą", wyznała Małgorzata Socha w rozmowie dla VIVY!.

Małgorzata Socha wspomina zaręczyny z Krzysztofem Wiśniewskim

Jedna z najpopularniejszych polskich aktorek postanowiła uchylić rąbka tajemnicy. Podczas rozmowy z Izabelą Janachowską w ramach jej internetowego programu Śluby Gwiazd, Małgorzata Socha opowiedziała o swoich zaręczynach z mężem. "Na początku to był kolega, przyjaciel. Po kilku latach, już po studiach, znów się spotkaliśmy i nadarzyła się okazja, by ta relacja stała się czymś poważniejszym", wspominała początki swojego związku.

Małgorzata Socha niejednokrotnie wspominała, że to ona jako pierwsza poczuła się gotowa na zawarcie związku małżeńskiego. Kiedy już od pewnego czasu myślała o ślubie, a jej partner zdawał się nie zauważać subtelnych sugestii, aktorka postanowiła dać mu wyraźny impuls. "Mężczyźni w dzisiejszych czasach trochę się boją takich poważnych deklaracji i coś jest takiego, że to kobieta w pewnym momencie musi mężczyznę popchnąć w tym kierunku. No to ja go tak popchnęłam w stronę deklaracji. Krążyłam wokół sklepów z biżuterią, pokazałam mu pierścionek, o jakim bym marzyła, gdyby ewentualnie zaświtało mu coś w głowie, że chce się ze mną ożenić", wyznała Izabeli Janachowskiej.

Zobacz także

Szczęśliwie dzień ten w końcu nadszedł. "Oświadczył mi się w święta Bożego Narodzenia. Mieliśmy jechać do jego rodziców na Wigilię. Zanim wyruszyliśmy, Krzysztof przyjechał do mojego domu rodzinnego z kwiatami dla mnie i dla mojej mamy. Wtedy właśnie mi się oświadczy", opowiadała Małgorzata Socha. Okazuje się, że sytuacja miała nietypowy przebieg. Interweniować musiała mama aktorki. "To było dla mnie ogromne zaskoczenie, choć z drugiej strony bardzo na to czekałam. Byłam oszołomiona tą sytuacją, a mam coś takiego, że czasami w stresujących momentach reaguję śmiechem. Moja mama wzięła sprawy w swoje ręce i po prostu wzięła ten pierścionek, założyła mi na palec i powiedziała: no dobrze, dobrze, ładnie wygląda. Małgosia się zgadza. A my tak staliśmy i trochę histerycznie się śmialiśmy", wyznała aktorka.

Reklama

Małgorzata Socha i Krzysztof Wiśniewski pobrali się w 2008 roku. Są dzisiaj szczęśliwymi i dumnymi rodzicami trójki pięknych dzieci - Zofii, Barbary oraz Stanisława.

Reklama
Reklama
Reklama