Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan jest szczęśliwą mamą dwóch synów. Zarówno Tadeusz jak i Staś urodzili się dzięki zapłodnieniu in vitro. Prezenterka nie ukrywa, że chciałaby mieć jeszcze jedną pociechę, o którą stara się z obecnym mężem Radosławem Majdanem. Autorka książki In vitro. Rozmowy intymne jest dobrej myśli, ale nie zawsze tak było…

Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan o bezpłodności

„Wciąż wierzymy i mamy nadzieję, że się uda, choć nasze próby na razie nie przynoszą rezultatu. Niestety, w trakcie leczenia przychodzi najgorszy moment, kiedy musisz powiedzieć dość, bo wiesz, że to już koniec że wyczerpałaś wszystkie możliwości i nie ma nic więcej...”, mówi dla najnowszego wywiadu, którego udzieliła magazynowi Party.

Gwiazda TVN miała w swoim życiu etap, kiedy obwiniała się o to, że nie może mieć dzieci. „Pamiętam, że miałam taki moment w trakcie leczenia, że wydawało mi się, że co chwilę mijam szczęśliwe kobiety z wózkami, ich bobasy… Ta wielka niemoc i poczucie, że ja tego nie mogę mieć, dotyka intymnych, głębokich, ludzkich strun. To jest ból i smutek”, powiedziała przed kamerą VIVY.pl Rozenek-Majdan.

Żona znanego piłkarza dodała także, że niewiele kobiet ma tyle szczęścia co ona, czego bardzo im współczuje. „Ja wylosowałam najłatwiejszy scenariusz, bo pierwsze pochodzę z dużego miasta, co jest bardzo ważna, a po drugie mam wsparcie bliskich. Tysiące wiadomości, które dostaję pochodzi od kobiet, które mają utrudniony dostęp do prawidłowej diagnostyki i leczenia niepłodności. Tylko kilka ośrodków w Polsce się tym zajmuje, niektórzy muszą dojeżdżać codziennie 400 km… […] Poza tym ja mam wsparcie w Radosławie, z którym staramy się o dziecko. Nikt też nigdy z bliskich nie dał mi odczuć, że metoda in vitro to coś złego. […] Natomiast nie wszystkie kobiety mogą porozmawiać choćby z mamą. Bo w tych mniejszych ośrodkach ludzie wyrabiają sobie zdanie o in vitro choćby słuchając nieprawdziwych informacji powielanych np. przez środowiska kościelne. A bezpłodne kobiety zostają wtedy same”, wyznała Małgorzata Rozenek-Majdan.

A czy autorka książki In Vitro. Rozmowy intymne bierze pod uwagę adopcję dziecka? Okazuje się, że tak. „Nie wykluczamy takiej sytuacji z Radosławem, bo mamy w sobie tyle miłości… Plus ja się tak dobrze czuję w roli mamy - to jest najważniejsza i najszczęśliwsza rola mojego życia. Nasz dom jest pełen miłości. Jest dużo psów, są ptaki, dziadkowie, liczna rodzina… Ale mamy tej miłości jeszcze wiele”, wyjawiła gwiazda.

Reklama

Co jeszcze nam powiedziała? Zobaczcie do końca nasze wideo.

Reklama
Reklama
Reklama