Reklama

To miały być rajskie wakacje, spędzone z dala od medialnego zgiełku i problemów. Drugiego dnia świąt Małgorzata Rozenek-Majdan wraz z mężem Radosławem i dwoma synami, Tadeuszem i Stanisławem, wybrała się w podróż do Tajlandii. Piaszczyste plaże, błękitne, czyste morze oraz pyszne jedzenie i zapierające dech w piersiach widoki... Niestety, sielankę zakłóciła wiadomość o zbliżającym się do miejsca odpoczynku tajfunie!

Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan boi się nadejścia tajfunu

Rozstrzęsiona prezenterka poinformowała swoich fanów na InstaStories, że według prognoz niebawem do miejsca, w którym wypoczywa wraz z mężem i synami (południe Tajlandii), może dotrzeć tropikalna burza Pabuk.

„Właśnie dostaliśmy ostrzeżenie przed spodziewanym tajfunem, podobno dosyć poważnym. Zastanawiamy się, czy się bać, czy nie, więc jak macie jakieś informacje, to dawajcie znać, bo nie wiemy - bać się czy nie? Zastanawiamy się jak będzie, bo nie mamy doświadczenia z takimi anomaliami pogodowymi. Tym bardziej, że jest to coś dziwnego, że poza porą monsunową pojawia się taki silny sztorm. To pierwsza taka burza od 30 lat. Pysiula nie wygląda jakby się miał martwić tym tematem, a ja trochę tak”, powiedziała wyraźnie przejęta Małgorzata Rozenek-Majdan.

Sprawa jest dosyć poważna, ponieważ według prognoz, wystąpić mogą ulewne opady deszczu, silny wiatr, a ten z kolei może wywołać fale o wysokości nawet do ponad pięciu metrów! W związku z ostrzeżeniami lokalnych służb część turystów zdecydowała się na opuszczenie kraju wcześniejszymi lotami, tym bardziej, że te zaplanowane na najbliższe dni zostały (lub za chwilę zostaną) odwołane przez linie lotnicze. Na taki ruch jednak nie zdecydowali się Państwo Majdanowie.

Internauci pomogli Małgorzacie Rozenek-Majdan

Fani nie zawiedli oczekiwań i tłumnie odpowiedzieli na apel prezenterki. Wyjaśnili jej, jak powinna się zachowywać i czy tego typu burza tropikalna może okazać się groźna. Mimo tego Małgorzata Rozenek-Majdan wydawała się mocno spięta. Trudno jej się dziwić: jak przyznała, drży przede wszystkim o swoich synów, Stasia i Tadzia.

Burza może uderzyć w południową Tajlandię lada chwila, jednak prognozy przewidują, że kulminacja nastąpi w nocy z piątku na sobotę. W takiej sytuacji Państwo Majdanowie powinni stosować się do oficjalnych komunikatów wystosowywanych przez rząd, który stara się opanować sytuację.

Reklama

Trzymamy kciuki, by cała sytuacja zakończyła się pomyślnie!

Reklama
Reklama
Reklama