Małgorzata Kożuchowska w mocnych słowach o powodach odejścia z M jak miłość!
Jej słowa zaskakują
Już blisko 10 lat mija od pamiętnego odcinka M jak Miłość, w którym ginie jedna z głównych ówczesnych bohaterek serialu, Hanna Mostowiak. Teraz Małgorzata Kożuchowska, czyli odtwórczyni głośnej roli, powróciła myślami do przeszłości i opowiedziała o powodach odejścia z produkcji. Co ją do tego skłoniło?
Dlaczego Kożuchowska odeszła z „M jak Miłość”?
Choć Małgorzata Kożuchowska spędziła wiele lat na planie M jak Miłość i m. in. właśnie dzięki tej produkcji zdobyła ogólnopolską popularność, nie wydaje się, że wspomina ją szczególnie dobrze. Aktorka zyskała rozpoznawalność właśnie jako Hanna Mostowiak, więc tym bardziej zaskakują jej mocne słowa - okazuje się, że ta rola była... prawdziwą katorgą.
W programie Siła kobiet (w którym Katarzyna Janowska rozmawia z artystkami, dziennikarkami, kobietami aktywnymi, zaangażowanymi w pomoc innym), wyznała: „Ja nie jestem typem aktora, który lubi wygodę i bezpieczeństwo. Mnie to gasi i usypia. Pamiętam, jak w jakiejś rozmowie emocjonalnej powiedziałam naszemu producentowi Tadeuszowi Lampce, że ja jestem rasową aktorką, która potrzebuje zmian, różnych ról… Nie mam charakteru psa, który będzie siedział nawet na złotym łańcuchu w najpiękniejszej budzie, bo ja umieram! Że ja potrzebuje powietrza, ja potrzebuję zmienności i nowych, trudnych wyzwań”.
W wywiadzie przyznała, że miała opory co to tej decyzji, jednak doszła do wniosku, że sytuacja zaczyna ją przerastać. Obawiała się reakcji fanów: „Bałam się, że jeśli powiem im, że ja już tego nie chcę i idę teraz gdzieś indziej, to ta publiczność mi nie wybaczy. Ale stwierdziłam, że muszę słuchać siebie i nie mogę być niewolnikiem czyichś oczekiwań”.
Finalnie zdecydowała się na ten ruch, czego dziś nie żałuje. Od lat eksperymentuje zarówno z rolami, jak i wizerunkiem. Ówczesną decyzję Kożuchowskiej postanowiła na fali wypowiedzi aktorki w Sile kobiet skomentować teraz Ilona Łepkowska. W rozmowie z Super Expressem wyznała: „Absolutnie się zgadzam z Małgosią i rozumiem jej punkt widzenia. Ja też dlatego odchodziłam z kolejnych seriali, bo były mi potrzebne nowe wyzwania zawodowe i czułam, że jeśli tego nie zrobię, to skończę się jako autorka i nigdy niczego innego nie napiszę...”.
Uważacie, że odejście z serialu wyszło Kożuchowskiej na dobre?