Czuje się spełniona zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Dla Małgorzaty Kożuchowskiej macierzyństwo dziś jest najważniejszą rolą. Kiedy sześć lat temu Jaś pojawił się w jej życiu, wszystko się zmieniło, świat zwariował. Łączy ich niezwykła relacja. Aktorka podzieliła się z fanami uroczą fotografią synka. Jasio rośnie jak na drożdżach!
Małgorzata Kożuchowska zamieściła nowe zdjęcie synka
Macierzyństwo było jej marzeniem. Sama wychowywała się w szczęśliwej rodzinie. „Mam wspaniałych rodziców, dwie siostry i powielenie tego modelu wydawało mi się czymś naturalnym. Długo jednak odsuwałam od siebie tę myśl. Wydawało mi się to nawet abstrakcyjne. Mówiłam: „Oczywiście chcę mieć dziecko, ale jeszcze trochę, jeszcze nie teraz. Zdążę. Za parę lat… W przyszłości…”. Ale przyszedł moment, gdy wiedziałam, że już nie ma na co czekać. Że jeżeli nie teraz, to nigdy. Wiedziałam, że to ostatni dzwonek, że jeżeli się nie postaram i nie skupię tylko na tym, może być za późno i będę żałowała tego do końca życia”, mówiła kilka lat temu Małgorzata Kożuchowska w rozmowie z Katarzyną Przybyszewką-Ortonowską.
W końcu po kilku latach starań pojawił się Jaś. „Mój Skarb☀️☀️☀️#skarb #love #treasure #theoneandonly #boy #son #mother #motherandson #familytime”, napisała pod najnowszą fotografią synka Małgorzata Kożuchowska. Kadr został wykonany podczas ich pobytu w górach. Sześciolatek skradł serce internautów.
Co Małgorzata Kożuchowska mówiła o Jasiu w ostatnim wywiadzie VIVY? Jak go opisała?
„Ma ciemne oczy jak Bartek, ale jasne włosy jak ja i robi moje miny, ma poczucie humoru. Zrobiłam mu ostatnio śniadanie. Na marginesie, Bartek jest lepszy ode mnie w robieniu posiłków, ale Jasio potrafi docenić i mnie. Dałam mu wtedy jajecznicę na szynce i pytam, czy dobra. On na mnie spojrzał i bez mrugnięcia okiem powiedział: „Mamo, ona jest niedobra…”. Zamarłam. „…jest bardzo dobra!”. Czy ty to rozumiesz? Skąd on to wie? Gdzie to usłyszał? Kto mu to powiedział? Cieszy mnie też jego wrażliwość. Pamiętam, jak mi niedawno składał życzenia. Powiedział: „Życzę ci, żebyś była zdrowa i żebyś zawsze miała dobre serduszko”, mówiła niedawno Katarzynie Przybyszewskiej-Ortonowskiej.