Małgorzata Kożuchowska zabrała głos w sprawie konfliktu z Iloną Łepkowską. Padły mocne słowa!
Czy wkrótce zakopią topór wojenny?
Relacja Ilony Łepkowskiej z Małgorzatą Kożuchowską od lat wydawała się być napięta. Scenarzystka wielokrotnie decydowała się komentować wybory aktorki dotyczące jej kariery. Wiele wskazuje jednak na to, że wkrótce panie zakopią topór wojenny. Małgorzata Kożuchowska zdecydowała się skomentować dotychczasowe wypowiedzi Łepkowskiej na jej temat. Padły mocne słowa...
Małgorzata Kożuchowska o konflikcie z Iloną Łepkowską
Małgorzata Kożuchowska odeszła z „M jak miłość” po jedenastu latach wcielania się w postać Hanki Mostowiak. Aktorka wystosowała wówczas oświadczenie, w którym podziękowała Ilonie Łepkowskiej za stworzenie postaci, która zajmowała w jej zawodowym życiu bardzo ważne miejsce. W wywiadzie dla Urody Życia w 2016 roku aktorka opowiedziała o swojej decyzji nieco więcej: „Od początku „M jak miłość” walczyłam o to, żeby nie być tylko Hanką Mostowiak. Żeby było wiadomo, że mam swoje imię i nazwisko, że gram w teatrze, w filmach, że robię też inne rzeczy i żeby w nagłówkach gazet nie pisali o mnie Hanka Mostowiak., co się zdarzało. Czułam, że to jest mielizna i że mogę się z tego nie wydostać. Czasem ktoś mi jeszcze wrzuci na Facebooku: "Hanka Mostowiak, czy ty jeszcze żyjesz?”, wyznała. Od tamtej pory jej kariera nabrała rozpędu. Pojawiła się w wielu produkcjach, zyskała szersze grono fanów, ale nie wszystkim jej zawodowe wybory przypadły do gustu.
Odkąd Małgorzata Kożuchowska zdecydowała się odejść z M jak miłość, Ilona Łepkowska wielokrotnie w dosadnych słowach komentowała jej decyzję. „Małgosię bardzo lubię. Ale szkoda mi jej, powiem szczerze. Angażowaliśmy ją do "M jak miłość" jako aktorkę teatralną, jedną z ulubionych aktorek Jerzego Jarockiego. Serial w pewnym momencie zaczął jej ciążyć. I ja to rozumiałam. Rozumiem też, że gdy była w ciąży, przestała grać w teatrze, ale mam wrażenie, że ona już teraz nie chce do tego teatru wrócić. Gra kolejny sezon "Drugiej szansy", choć to próba wyciskania cytryny, w której nie ma już kropli soku. Rozumiem, że to buduje jej wartość marketingową i reklamową, że życie ma swoje prawa i trzeba płacić rachunki, ale mi jej szkoda. Ona powinna wrócić do teatru. Gdy ją widzę kolejny rok jako Borecką na zmianę z Boską, to muszę przyznać, że jej decyzja o odejściu z "M jak miłość" przestała mieć swoją wagę”, mówiła o rozwoju kariery Kożuchowskiej Ilona Łepkowska w wywiadzie dla Faktu przed laty.
W innym z wywiadów mówiła: „Uważam, że jest dobrą aktorką i byłaby w stanie to zagrać. Chciałabym zobaczyć ją w scenach, gdzie musiałaby zagrać przeciwko swojemu obecnemu wizerunkowi, które wymyśliły jej gazety, ale który i ona sama utrwala. Stała się jego więźniem. Ale wciąż liczę, że ktoś zaproponuje jej rolę ,dzięki której będzie mogła wreszcie wytarzać się trochę w błocie”.
Dotychczas Małgorzata Kożuchowska nie komentowała słów scenarzystki. Teraz zapytana przez dziennikarza Plotka Cezarego WIśniewskiego o to, czy bierze w przyszłości pod uwagę współpracę z Iloną Łepkowską mówi wprost: „A dlaczego nie? Uważam że każdemu trzeba dać szansę się poprawić. Jesteśmy w dobrych stosunkach, jeśli można tak powiedzieć i nie wykluczam takiej możliwości”, przyznała.
Wygląda na to, że panie wreszcie zakopią topór wojenny...