Reklama

Kiedy się urodziła, ważyła zaledwie 350 gramów i mierzyła 26 centymetrów! Lekarze bali się brać ją na ręce. W maju na świat przyszedł najmniejszy uratowany wcześniak w Polsce, dziewczynka, którą okrzyknięto „Calineczką”. Jak dziś czuje się czteromiesięczna Faustynka? Kiedy opuści szpital? Maleństwo odwiedziła dziennikarka Dzień Dobry TVN, Katarzyna Jaroszyńska.

Reklama

Najmniejsza dziewczynka w Polsce. Historia małej Faustyny!

O „Calineczce” cała Polska usłyszała w maju. Faustynka przyszła na świat w szpitalu w Lublinie. Sytuacja była dramatyczna. Lekarze mieli do czynienia z czterotygodniowym zahamowaniem wzrastania dziecka. Stan zdrowia pani Renaty, nadciśnienie, cukrzyca i problemy z tarczycą, zmusiły ich do podjęcia szybkiej decyzji o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia.

„To wyjątkowo trudna decyzja. Gdybyśmy nie przeprowadzili cesarskiego cięcia, dzieciątko obumarłoby wewnątrzmacicznie. W tym przypadku wzięliśmy pod uwagę stan trwania ciąży, niż masę dziecka. Gdybyśmy nie podjęli tej decyzji, małej nie byłoby na świecie”, mówi profesor Bożena Leszczyńska-Gorzelak.

Masa urodzeniowa dzieci w 26 tygodniu ciąży wynosi 700-800 gramów. Tyle też powinna ważyć Faustynka. Jednak dziewczynka po narodzinach ważyła dwa razy mniej… Przez pięć tygodni oddychała za pomocą respiratora. Pani Renata po raz pierwszy wzięła swoją córeczkę na ręce dopiero po miesiącu. „Wtedy poczułam się prawdziwą mamą”, mówi poruszona.

Faustynka to najmniejsza dziewczynka wcześniak w Polsce, którą udało się uratować. Dziś waży 2 kg! Sama oddycha, nie wymaga tlenoterapii, widzi, słyszy i jest karmiona z butelki. Chociaż czeka ją wieloletnia rehabilitacja, to już teraz całkiem dobrze oceniają jej kondycję fizjoterapeuci. Ale lekarze odetchną z ulgą dopiero po tym, jak Faustynka zostanie wypisana ze szpitala. To będzie oznaczało, że jej stan jest na tyle dobry, by mogła zostać pod opieką rodziców.

Największe znaczenie w rozwoju dziecka będzie miała szczególna opieka poza szpitalem. Prof. Bożena Leszczyńska-Gorzelak deklaruje, że rodzice Faustynki nie zostaną w tej kwestii osamotnieni. „Będziemy się starać, żeby zaangażować stosowne fundacje i organizacje, które, by pomogły państwu w opiece. Dziewczynka będzie wymagała wielu wizyt w szpitalu, kontroli”, słyszymy.

Dziecko pod koniec tygodnia ma zostać wypisane do domu. Maleństwu życzymy dużo zdrowia!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama