Reklama

Gwiazdy rzadko dzielą się z opinią publiczną dramatycznymi historiami ze swojego życia prywatnego. Zdarza się, że przerywają milczenie. Maja Popielarska na co dzień prowadzi uwielbiany przez telewidzów program Nowa Maja w ogrodzie. Zawsze uśmiechnięta, optymistycznie nastawiona do życia. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, jak wiele doświadczyła w sowim życiu. Gwiazda TVN Style w jednym z wywiadów opowiedziała o tragedii sprzed lat, z którą do dziś nie może sobie poradzić.

Reklama

Maja Popielarska o stracie mamy

Maja Popielarska w szczerym wywiadzie opowiedziała o wydarzeniu, które odcisnęło się na całym jej życiu. Jako nastolatka straciła najważniejszą osobę w jej życiu. Mama pogodynki zginęła w wypadku samochodowym. Maja miała wtedy 18 lat. Był to dla niej bardzo trudny okres. Do dziś nie może uporać się z traumą. „Nie zdążyłyśmy sobie wielu rzeczy powiedzieć, przeżyć wielu ważnych momentów”, mówiła w jednym z wywiadów.

„Kiedy sama urodziłam dzieci, jeszcze dotkliwiej to odczułam. Codziennie jednak z mamą rozmawiam. Ona milczy, ale słucha. Czasami daje mi jakiś znak. Wiem, że cały czas nade mną czuwa”, dodała w rozmowie z Dobrym Tygodniem.

Strata mamy wpłynęła na jej relację z synami. Stara się być dla nich mniej rygorystyczna i wymagająca. Wychowuje ich zdroworozsądkowo, zależy jej na tym, by wyrośli na samodzielnych mężczyzn. Nie jest to łatwe zdanie, ponieważ Maja jest dość emocjonalną sobą. Wiele rzeczy, o których mówili jej rodzice dostrzega dopiero dziś.

„Całe życie się uczymy i zbieramy doświadczenia. Ta tragedia na pewno odcisnęła się na moim życiu i na tym, jak wychowuję chłopców. Staram się swoim synom przekazać taką siłę, której mi w pewnym momencie zabrakło”, wyznała w rozmowie dla Wideoportal.

Chłopcy są świetnie zorganizowani. Mają pasje i zainteresowania. Najstarszy syn gwiazdy, Kuba ma już 17 lat, młodszy, Jaś wkrótce skończy 7 lat!

„Cieszę się, że Kuba ma rodzeństwo i wspaniale radzi sobie w roli brata, jest opiekuńczym i troskliwy. W ogrodzie mamy starą, rozłożystą jabłoń. Lubię patrzeć, jak się na to drzewo obaj wdrapują, jak jeden drugiemu pomaga. Kuba ma już swoją pasję - wspinaczkę wysokogórską, pokochał Tatry. Staram się, by chłopcy byli wzajemnie dla siebie wsparciem. To ważne, kiedy nas, rodziców zabraknie…”, dodała w rozmowie z Ewą Modrzejewską.

Mimo że przeżyła ogromną traumę. Dziś, na tym etapie życia jest szczęśliwą kobietą. „Czuję wewnętrzą harmonię i każdemu takiej harmonii życzę”, zakończyła.

ONS

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama