Maja Hyży: „Walkę toczyłam przez wiele lat w bólu i cierpieniu, nie mając pojęcia, czy wygram”
Wokalistka w poruszających słowach o doświadczeniach z przeszłości
Los jej nie oszczędzał. Maja Hyży w najnowszym wpisie opowiedziała o walce, którą przeszła. Wokalistka pokazała bliznę na swoim ciele, która przypomina jej o trudnych doświadczeniach z przeszłości. Jej wpis chwyta za serce.
Maja Hyży pokazała poruszające zdjęcie
Dziś blizny przypominają jej o wydarzeniach sprzed lat. Wokalistka od dawna porusza w mediach społecznościowych temat samoakceptacji i kultu idealnego ciała. Maja Hyży pokazała teraz zdjęcie, na którym widać bliznę na jej biodrze. Artystka nie wstydzi się tych śladów przeszłości. To mapa jej doświadczeń.
„Choć czas leczy rany, pozostają blizny, które przypominają nam najgorsze chwile naszego życia. I ja posiadam blizny, które na zawsze będą mi te chwile przypominać. Jako nastolatka przeszłam przez swoje piekło, ale dziś wiem, że moje blizny nie szpecą. Bo nie szpetna ta blizna, co z walki pochodzi. A walkę toczyłam przez wiele lat w bólu i cierpieniu, nie mając pojęcia, czy wygram”, rozpoczęła swój wpis.
Zobacz też: Maja Hyży zaskoczyła nagim zdjęciem. Ślad na ciele gwiazdy nawiązuje do jej przeszłości...
Maja Hyży nie ukrywa, że tamte wydarzenia codziennie przypominają jej o ogromnej sile i determinacji do walki. „Walczyłam o siebie, o swoją przyszłość, o swoje życie. Jak mówią "krew, pot i łzy". Dziś dumnie spoglądam na swoje blizny, bo są oznaką mojego zwycięstwa. Nie wstydzę się ich, nie krępują mnie, pokochałam je, bo to pozwoliło mi zaakceptować siebie. Dzięki nim dziś mogę dotrzymać kroku moim dzieciom i dźwigać dla nich wszystkie życiowe ciężary. Bo gdybym kiedyś się poddała, to ja byłabym ciężarem, być może dla nich, a na pewno dla mojej rodziny”, zwierzyła się.
Gwiazda dziś cieszy się każdą chwilą i czerpie z życia garściami. Zależy jej na tym, by dawać swoim obserwatorkom siłę do działania i uświadamia im, że piękno tkwi w duszy.
„Oczywiście, można zapytać, dlaczego ja? Ale można również zapytać, a dlaczego nie Ty?! Ja mam na to swoją odpowiedź! Właśnie dlatego, że tylko ja mogłam to przetrwać, tylko ja mogłam znieść ten ból i cierpienie. Dziś dźwigam inne życiowe ciężary, ale są niczym w porównaniu do tego co przeszłam. Żaden ból i cierpienie mnie nie złamią! Moje blizny są piękne, jak piękna była moja walka. Chcę dać wam siłę, by kochać życie, nawet jak to życie, nie kocha nas!”, dodała.
Zobacz też: „Tak tak, to jest mój brzuszek”. Maja Hyży pokazała swoje ciało bez retuszu!