Reklama

Maja Frykowska stała się rozpoznawalna dzięki udziałowi w pierwszej polskiej edycji programu Big Brother. Od tamtej pory minęło już jednak 17 lat, a o niej wciąż jest głośno. Już nie za sprawą skandali, których jest bohaterką, ale przemiany jaką przeżyła, a także książki Pokonaj siebie, którą zdecydowała się wydać. Nie wszyscy wiedzą, że jej życie poza burzliwą przeszłością kryje rodzinne tajemnice i zbrodnię sprzed lat…

Reklama

Maja Frykowska w Big Brotherze

W Big Brotherze stało się o niej głośno przez skandal, jaki wywołała uprawiając seks w jacuzzi z innym uczestnikiem przed kamerami reality show. Z programu odpadła w jego połowie, ale zdobyła rozpoznawalność, a pseudonim Frytka przylgnął go niej na dobre. Otwarcie i bez wstydu mówiła o tym, co przeżyła w domu Wielkiego Brata: „Niemoralna jest sztuczność. Byłam sobą, robiłam to, na co miałam ochotę. Staram się nikogo nie urazić, nie robić nikomu przykrości. Uważam, że wszystkiego w życiu trzeba spróbować, jeśli ma się na to ochotę. (…) No, może nie uprawiałbym seksu dla pieniędzy. Nie zagrałabym w filmie pornograficznym (…) Nie robiłam tego na pokaz, robiłam to dla przyjemności. W filmie pornograficznym wybierają mi partnera, a tu ja sama go wybrałam. Feromony zadziałały.(…) Nie byliśmy w sobie zakochani. Oj, po prostu miałam na to ochotę i sobie to wzięłam”, mówiła VIVIE! w 2002 roku.

Maja od dziecka marzyła o karierze aktorki, lecz stała się bohaterką kolejnych skandali. Dwukrotnie znalazła się na okładce Playboya, poddała się operacji plastycznej nosa, którą relacjonował tabloid, a także wzięła udział w dwóch edycjach reality show Bar. Jej życie osobiste także było wtedy burzliwe…

Jednocześnie realizowała marzenie o aktorstwie i obroniła dyplom na Wydziale Aktorskim w Wyższej Szkole Komunikowania i Mediów Społecznych im. Jerzego Giedroycia w Warszawie. W 2010 roku oficjalnie zmieniła imię z Agnieszka na Maja. Inaczej patrzyła na początki swojej kariery… „Poniosło mnie wtedy, jestem bardzo spontaniczna. Zapisałam się w pamięci widzów jako skandalistka, która uprawiała na ekranie seks w wannie. Ale tak naprawdę tam nie było nic obscenicznego ani jednoznacznego. Powiedziałam sobie wtedy, że widać muszę podtrzymać tradycję skandali w rodzinie. Dużo mnie to jednak nauczyło. Nie chcę, żeby ludzie zapamiętali mnie jako puszczalską Frytkę. Postanowiłam być Agnieszką Frykowską – dorosłą kobietą, którą niełatwo zdobyć”, mówiła w 2007 roku.

Na pewien czas Maja Frykowska zniknęła z show-biznesu, ale kiedy wróciła była inną osobą. W 2014 roku wyszła za mąż za Michała Brzezińskiego, a rok później urodziła córeczkę. Otwarcie zaczęła także mówić o swojej wewnętrznej przemianie i nawróceniu. „Byłam zagubioną młodą dziewczyną, która wchodziła w różne sytuacje i sama nie wiedziała jak z tego wybrnąć”, mówiła niedawno w programie Dzień Dobry TVN. Podkreśla, że nie żałuje tego, co zrobiła, ale jest teraz zupełnie inną osobą.

Maja Frykowska: rodzina

Męża i córkę stara się trzymać z dala od show-biznesu. Błędy z młodości sprawiły, że dużo bardziej dba teraz o prywatność. Maja Frykowska sama długo nie wiedziała jakie tajemnice skrywa jej rodzina. Jest wnuczką reżysera Wojciecha Frykowskiego, zamordowanego przez sektę Charlesa Mansona w willi Romana Polańskiego oraz najsłynniejszej polskiej modelki czasów PRL, Ewy Morelle. Ich syn Bartłomiej Frykowski był operatorem filmowym, lecz w wieku 40 lat zginął w tajemniczych okolicznościach. Śledztwo wykazało samobójstwo. Maja nie była z nim mocno związana, ponieważ rozstawił ją i jej matkę Annę Toth, kiedy córka miała 3 lata. Maja Frykowska ma dwie przyrodnie siostry: Rozalię Frykowską i Rozalię Toth.

Nazwisko Frykowskich wiele znaczyło w świecie filmowych i artystycznych elit. Dziadek po rozwodzie Ewą ożenił się ponownie, tym razem z Agnieszka Osiecką. Z rodziną ojca Maję zawsze łączyły skomplikowane relacje. Po jego pogrzebie przez 10 lat nie utrzymywała relacji z babcią Ewą. „Boże, serce mi wtedy pękało. Agnieszka ma taką twarz... Taką, jak mój syn. Jego oczy, nos, usta. Nie mogłam na nią patrzeć. Przecież ja wtedy też prawie umarłam. Musiałam kierować się tym, co nakazywała mi odporność psychiczna. Agnieszka stała się częścią najbardziej dramatycznego etapu mojego życia”, powiedziała Morelle VIVIE! w 2009 roku.

Reklama

Znaliście tę poruszającą historię?

Reklama
Reklama
Reklama