Czy Magdalena Cielecka boi się śmierci? „Najbardziej nie chciałabym…”
Aktorka opowiedziała o rzeczach ostatecznych
Magdalena Cielecka absolutnie nie ma powodów, by myśleć o rzeczach ostatecznych, ale właśnie takie pytanie postawiono przed aktorką w najnowszym wywiadzie. Czy artysta boi się śmierci?
Magdalena Cielecka w wywiadzie o śmierci
Dziennikarka Twojego Stylu zapytała aktorkę, czy zdarza się jej myśleć o ostatnich chwilach życia. „W ogóle mnie nie ten temat nie zajmuje, może dlatego że wielokrotnie umierałam na scenie, przed kamerą. Mam przetrenowanych wiele wariantów umierania. Prywatnie nie myślę o tym. Kwestię, jak umrę, zostawiam życiu. Czy też raczej śmierci? W momentach absolutnej błogości i szczęśliwości zdarzało się mi pomyśleć: Teraz mogłabym odejść”. Świadomość, że decyzja w tej kwestii jest poza mną – niczego nie zmienię – daje mi spokój. Jeśli samolot ma się rozbić, to się rozbije, po co się martwić?”, powiedziała Magdalena Cielecka.
Przytoczyła też anegdotkę, której treść jest bliska temu, co sama chciałaby przeżyć. „Ktoś mi ostatnio opowiadał o dziadku, który przeżył 90 lat. Poszedł na rodzinną imprezę, wypił kilka kieliszków nalewki, zatańczył. Potem położył się do łóżka i umarł. Jeśli mogłabym wybierać, to ja też poproszę jak ten pan. Natomiast na pewno nie chciałabym umrzeć na scenie. Są aktorzy, którzy serio o tym marzą. Wydaje mi się to obrzydliwie nieskromne. Umieranie jest jednak czynnością intymną”, dodała aktorka.
Magdalena Cielecka przyznała też, że ma specyficzne podejście do odchodzenia innych osób. „Gdy byłam małą dziewczynką, nie wyobrażałam sobie śmierci mojej mamy. Ona była dla mnie całym światem. Kiedy dorosłam, zawstydziła mnie myśl, że śmierć mamy już nie zrujnowałaby całego mojego świata. On nie zależał już od jednej osoby, on zależał ode mnie. Ale każda śmierć boli i burzy kawałek świata”, czytamy w Twoim Stylu.