„Sztuka Kochania”. Odtwórczyni roli Michaliny Wisłockiej, Magdalena Boczarska opowiada, skąd czerpała wiedzę o seksie
Magdalena Boczarska zagrała główną rolę w filmie „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”, który wkrótce wejdzie na ekrany kin. W wywiadzie dla VIVY! wyznała, że książkę znała od czasów bardzo wczesnej młodości. Opowiedziała też o swoich pierwszych rozmowach na temat seksu i o tym jak ważnym wydarzeniem było dla niej kupno pierwszego stanika.
Polecamy też: O miłości, partnerstwie i łączeniu pracy ze wspólnym życiem w najnowszej VIVIE! opowiadają Agnieszka Radwańska i Dawid Celt
Magdalena Boczarska w dzieciństwie o seksie rozmawiała najpierw ze swoją kuzynką. Dziewczęta nie miały wówczas imponującej wiedzy na ten temat.
„Dużo o tym rozmawiałam, ale z kuzynką, która była w moim wieku, więc te rozmowy nie były zbyt merytoryczne. To były inne czasy, wtedy z małymi dziećmi nie rozmawiało się na takie tematy. Pamiętam, że mama podjęła rozmowę ze mną dopiero wtedy, gdy zaczął mi rosnąć biust i było jasne, że wkraczam w okres dojrzewania. Przypominam sobie, że wielkim wydarzeniem było kupno pierwszego stanika. Był w to też wtajemniczony również mój tata. Wspominam ten czas, jako bardzo naturalny proces, który przebiegał na miękko, bez tajemnic, ale i bez zbędnych słów”.
Choć Magda Boczarska wszystkiego co młoda dziewczyna musi wiedzieć o seksie dowiedziała się w domu napotkała na kilka zagadnień, które pozostały niewyjaśnione. Na przykład - jak to się dzieje, że kobieta decyduje się zajść w ciążę. Przyszłej aktorce sprawiały kłopoty też rozbierane sceny w filmach, gdy oglądał je w towarzystwie rodziców.
„Był taki moment, kiedy nie mogłam pojąć, jak to się dzieje, że kobieta decyduje się na zajście w ciążę. Wyobrażałam sobie, że przychodzi jakiś wiek i wtedy po prostu jest w ciąży, ale w związku z tym zastanawiałam się, jak to jest z zakonnicami, co one robią, że w tym określonym wieku, że nie zachodzą w ciążę? Pamiętam też, że był taki czas, kiedy strasznie krępowało mnie patrzenie na przytulających się rodziców albo oglądanie w filmach scen erotycznych. Zakrywałam wtedy oczy, albo po prostu wybiegałam z pomieszczenia, żeby na to nie patrzeć. Ale to się szybko zmieniło i z obrzydzenia takimi scenami, przeszłam w fazę kochania się w aktorach. Do dziś pamiętam moje płomienne uczucie do Richarda Burtona w „Kleopatrze”.
Cały wywiad z Magdaleną Boczarską w najnowszym numerze VIVY!, który do sprzedaży trafi w czwartek 29 grudnia.
Polecamy też: „Sztuka kochania” przeczytaj nasz wywiad z córką Michaliny Wisłockiej