Reklama

To dla niej wyjątkowo trudny czas. W sobotę 19 stycznia odbył się pogrzeb Pawła Adamowicza, w którym wzięły udział tysiące Polaków, w tym politycy, bliscy i przyjaciele zmarłego prezydenta. Dzień później w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbył się „Wieczór dla Przyjaciela”, poświęcony nieżyjącemu politykowi. W jego trakcie Towarzystwo imienia Jana Karskiego przyznało pośmiertnie nagrodę Orła Jana Karskiego Pawłowi Adamowiczowi. Odznaczenie odebrały żona i córka prezydenta. Przy okazji Magdalena Adamowicz zdobyła się na szczere wyznanie na temat małżeństwa z politykiem...

Reklama

Magdalena Adamowicz o zmarłym mężu: Zawsze mogłam na niego liczyć

Gdy żona zamordowanego prezydenta odbierała to szczególne wyróżnienie, trudno było jej ukryć wzruszenie.

„Był oczywiście moim mężem, ale różnie bywa w małżeństwach, a nas oprócz tego łączyła prawdziwa przyjaźń. Zawsze mogłam na niego liczyć, on także w tych bardzo trudnych dniach mógł liczyć na mnie”, podkreśliła.

Dodała jednak, że oboje byli wobec siebie wymagający i nie bali się wzajemnej krytyki.

„To nie było tak, że on zawsze wszystko chwalił i słodził; on potrafił upomnieć, kiedy trzeba, on potrafił ściągnąć na ziemię, ale ja nie byłam mu dłużna i też byłam tą osobą, która go na ziemię często ściągała”, zwierzyła się Magdalena Adamowicz.

Słowa Magdaleny Adamowicz na spotkaniu w Europejskim Centrum Solidarności nagrodzone owacjami na stojąco

Jednocześnie żona Pawła Adamowicza zaznaczyła, że mimo jego śmierci i niewyobrażalnego bólu z tym związanego, widząc, ilu ludzi poruszyło jego odejście wie, że dziedzictwo męża będzie pielęgnowane, zaś obecność tylu ludzi w trakcie przyznania tego szczególnego wyróżnienia jest na to najlepszym dowodem.

„Paweł ma przyjaciół, miał przyjaciół i ta przyjaźń do niego pozostanie w sercach”, zaznaczyła, za co otrzymała gromkie owacje na stojąco.

W trakcie wydarzenia zmarłego prezydenta wspominali też m.in. prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

„Autorytet? Tak, muszę tak powiedzieć, choć nigdy nie myślałam o nim w ten sposób: Paweł Adamowicz był, jest i pozostanie dla mnie autorytetem”, podkreśliła.

Reklama

Zdjęcia z „Wieczoru dla Przyjaciela” możesz zobaczyć w galerii

Reklama
Reklama
Reklama