Reklama

W środę 6 marca Magda Mołek poinformowała, że jej małżeństwo z adwokatem Maciejem Taborowskim przeszło do historii. Dziennikarka wydała oświadczenie za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Ślub wzięli w 2011 roku, doczekali się dwóch synów. Powody rozstania póki co pozostają tajemnicą. To drugie małżeństwo dziennikarki. Jej pierwszym mężem był Daniel Lewczuk. Jak się poznali? Oto ich historia.

Reklama

Magda Mołek pierwszego męża poznała dzięki byłej żonie Krzysztofa Ibisza. Wzięli ślub pół roku po pierwszej randce

Pochodzi z Żagania, przez lata była związana z Legnicą, później z Wrocławiem. Karierę rozpoczynała od stacji regionalnych, przełom nastąpił, gdy w 2001 roku zatrudniła się w TV Puls, później zaś w Telewizji Polskiej. I to właśnie wówczas na jej drodze stanął przedsiębiorca Daniel Lewczuk, który na początku nie zrobił na niej najlepszego wrażenia. Jak się poznali? Mężczyzna zdobył numer początkującej dziennikarki od Anny Zejdler, byłej żony Krzysztofa Ibisza. Zadzwonił i jako pretekst podał chęć pomocy pewnej dziewczynie, umówili się na spotkanie. Ona miała pójść na nie z nudów. Ale było ono dalekie od ideału...

„On nie był sobą, spiął się, napuszył, chciał mi zaimponować. Oczywiście bez przerwy opowiadał o sobie. Zostały dwie minuty (...) ironicznie, z miną pokerzysty, wyrzuciłam z siebie pięć zdań na swój temat: jak się nazywam, ile mam lat, skąd pochodzę, że mam dwóch braci i że w sierpniu następnego roku - był listopad - wychodzę za mąż. Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego poszłam. Może mi się nudziło?”, zastanawiała się po latach.

Jej słowa okazały się prorocze: para wzięła ślub zaledwie pół roku po tym, jak spotkali się po raz pierwszy. Czy była to przemyślana decyzja? Raczej nie. Magda Mołek wspominała później w wywiadzie, że wszystko potoczyło się bardzo szybko. „Nikt nigdy nie przekonał mnie do siebie w tak krótkim czasie i w tak dziwnych okolicznościach. Daniel był na kontrakcie w Moskwie, ale przylatywał raz w miesiącu na weekend, podczas którego spędzaliśmy ze sobą 24 godziny, tylko we dwoje. A potem wyjeżdżał i... nie dzwonił”, zwierzała się.

Czytaj także: Magda Mołek rozwodzi się z drugim mężem. Wychowali dwójkę dzieci, ich relacja była owiana tajemnicą

RAFAL MACIAGA / Forum

Magda Mołek, pierwszy mąż Daniel Lewczuk, Vistula - kolekcja wiosna-lato 2004, hotel Intercontinental, 17.02.2004 rok

Magda Mołek rozstała się z pierwszym mężem niedługo po ślubie. Mogła liczyć na wsparcie rodziny

Oboje chcieli założyć rodzinę. Mieli podobne priorytety. Czy Magda Mołek w chwili ślubu wierzyła, że im się uda? „Je­stem prze­ko­na­na, że każ­dy, kto po­dej­mu­je ta­ki krok, chce wie­rzyć w au­ten­tycz­ność, wia­ry­god­ność swo­ją i part­ne­ra. I jest prze­świad­czo­ny, że to wy­bór na całe ży­cie”, zwierzała się w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla „VIVY!” w 2004 roku.

Niestety, na ich małżeństwie zaczęły pojawiać się rysy. Doszło koniec końców do rozstania a później rozwodu. Dziennikarka długa rozmyślała nad wszystkim, zanim podjęła ostateczną decyzję. Konsultowała ją m.in. z mamą, która od zawsze jest dla niej wielkim wsparciem. „Po prostu zaczęłam rozumieć pewne rzeczy, które uważałam za niebezpieczne dla siebie, dlatego odeszłam. Zakomunikowałam to (...) i usłyszałam: „jesteś moim dzieckiem, ale jesteś dorosła, podejmujesz swoje decyzje, ja zostaję po twojej stronie”. Deklaracja tym ważniejsza, że rozwód to był test nie tylko dla mnie czy dla mamy, ale też dla całej rodziny, bo ja byłam pierwszą w historii obu rodów osoba, która podjęła taką decyzję”, zwierzała się w rozmowie z Anną Tatarską w książce „Jak dziewczyna”, która na rynku ukazała się w 2023 roku.

Czy dla dziennikarka koniec małżeństwa był bolesną weryfikacją ideałów? „Czy ja wiem? Ła­twiej pogo­dzić się z ta­ką hi­sto­rią, jak mo­ja, bo wia­do­mo, ja­kie po­peł­niło się błę­dy. Przy­wołu­ję pew­ne zda­rze­nia, któ­re mó­wią mi wy­raź­nie, że w tym a w tym mo­men­cie po­win­nam być zim­na, kon­kret­na, prze­wi­du­ją­ca. Ale miłość, nie­ste­ty, ta­ka nie jest. Nie mo­że być roz­bie­ra­na na czyn­ni­ki pierw­sze. To nie zmie­ni jed­nak mo­je­go sto­sun­ku do świa­ta”, zastrzegła w „VIVIE!” w 2004 roku.

Dodała, że chciałaby umieć wszystko przewidzieć i odpowiedzieć na różne pytania i wątpliwości, ale zdaje sobie sprawę, że nie jest to możliwe. „Nie ma re­cep­ty na ide­al­ne ży­cie, ide­al­ny zwią­zek. Do­szłam do te­go, że w ży­ciu trze­ba wszyst­kie­go spró­bo­wać i do­pie­ro wte­dy wy­ra­żać swo­je zda­nie. Wie pa­ni, ja lu­bię mieć na zie­mi obie sto­py, stać na nich moc­no. To mnie trzy­ma”, podkreślała.

Przekonywała, że każda decyzja, którą podejmuje, jest okupiona długą analizą wszystkich za i przeciw. To samo dotyczyło rozstania z pierwszym mężem. „Nie działam po­chop­nie. Mu­szę czuć głę­bo­ko w ser­cu, że to, co ro­bię, jest słusz­ne. Wiem, że do­pie­ro czas po­ka­że słusz­ność na­szych wy­bo­rów. I mo­że się te­go do­wiem za mie­siąc, dwa al­bo po la­tach. Jed­nak w tym mo­men­cie, w ja­kim je­stem, na pew­no de­cy­zja była słusz­na”, ucinała.

Czytaj także: Magda Mołek rozwodzi się z mężem! Wydała pilne oświadczenie

Jacek Kurnikowski/AKPA

Magda Mołek, drugi mąż Maciej Taborowski, Mariusz Walter, Bożena Walter, Paszporty „Polityki” 2019, 14.01.2020 rok

Magda Mołek jeszcze przed rozwodem poznała innego mężczyznę. Dla niej zostawił ówczesną partnerkę

Dwa i pół roku później w kolejnej rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla „VIVY!” Magda Mołek wprost przyznała, że po rozstaniu z pierwszym mężem czuła się samotna. „Do­pie­ro te­raz mo­gę oce­nić sy­tu­ację, w ja­kiej wów­czas się zna­la­złam. Tak na­praw­dę by­łam sa­ma, mi­mo obec­no­ści przy­ja­ciół i bli­skich, któ­rzy de­kla­ro­wa­li swo­je po­par­cie. Ale każ­dy czło­wiek na ży­cio­wym za­krę­cie jest sam. A szcze­gól­nie w ta­kich mo­men­tach, kie­dy je­ste­śmy od­trą­ce­ni, roz­cza­ro­wa­ni, za­ła­ma­ni. Ja to prze­ży­łam”, mówiła. „Byłam wtedy cała w strzępach”, zwierzała się. Czy z powodu rozstania dziennikarka miała wyrzuty sumienia? „Strasz­ne i bar­dzo dłu­go. Nie da się ich w ża­den spo­sób za­du­sić, od­su­nąć od sie­bie. By­łam prze­ra­żo­na. Tam­tym ży­ciem, tam­tym okre­sem. Mnie to wszyst­ko prze­ro­sło”.

Jeszcze zanim Magda Mołek rozwiodła się z pierwszym mężem, w jej życiu pojawił się inny mężczyzna – Remigiusz Kasztelnik. Poznali się w trakcie wyjazdu na narty w Alpy, na którym towarzyszyli im ówcześni partnerzy. „Ja już to kie­dyś po­wie­dzia­łam, że je­śli dwo­je lu­dzi praw­dzi­wie się ko­cha, nie moż­na mię­dzy nich wbić szpil­ki, a co do­pie­ro tej trze­ciej oso­by. Za­mknę­łam roz­dział wy­jaz­du na „te nar­ty”. Nie chcę już o tym mó­wić”, deklarowała.

Ale na pytanie, czy cała sytuacja ją samą zaskoczyła, odpowiedziała, że żałowała w niej tylko jednego. „Je­stem ko­bie­tą z krwi i ko­ści, a nie wo­sko­wą lal­ką z mu­zeum. Re­agu­ję bar­dzo emo­cjo­nal­nie. Tam­ta hi­sto­ria na­uczy­ła mnie cze­goś zu­peł­nie no­we­go: że nie jest ła­two żyć w prze­ko­na­niu, że wy­rzą­dzi­ło się krzyw­dę dru­giej ko­bie­cie. Dłu­go nie umia­łam so­bie z tym po­ra­dzić. Nie chcia­łam ni­czy­ich łez. Zwłasz­cza ko­bie­cych”, podkreślała w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla „VIVY!” w 2007 roku. „Remigiusz zostawił dla mnie swoją dziewczynę. To była dla mnie trudna sytuacja. Wiem, co się czuje, bo mnie też ktoś kiedyś zostawił dla innej. Wiem też, jak to jest, gdy wszystkie oczy skierowane są na tę drugą kobietę”, wprost oceniała w innym wywiadzie.

Jednak jej relacja z Remigiuszem Kasztelnikiem również nie przetrwała próby czasu – mimo tego, że byli już po zaręczynach. Szczęście odnalazła dopiero u boku adwokata Macieja Taborowskiego, z którym wychowała dwóch synów: 13-letniego Henryka oraz 6-letniego Stefana. Ale i to małżeństwo nie przetrwało próby czasu... „Uprzedzając ewentualną medialną burzę, w trosce o spokój moich dzieci i najbliższych, chcę Was poinformować, że musiałam podjąć decyzję o rozwodzie z moim mężem. Proszę o uszanowanie tego trudnego momentu”, poinformowała dziennikarka na swoim profilu na Instagramie w środę 6 marca 2024 roku.

A jak potoczyły się losy jej pierwszego męża?

Czytaj także: Mąż Magdy Mołek zasiadł w radzie nadzorczej TVP. Co o wiemy o Macieju Taborowskim?

Pierwszy mąż Magdy Mołek zmarł w 2023 roku

Niestety, Daniel Lewczuk zmarł 1 sierpnia 2023 r. „Z wielkim smutkiem informujemy, że zmarł Daniel Lewczuk — jeden z ekspertów naszego Klubu, nasz mentor, przyjaciel i wspaniały człowiek”, poinformował na portalu LinkedIn oraz w mediach społecznościowych Klub Przedsiębiorczości, którego mężczyzna był członkiem. Pełnił również funkcję członka rady nadzorczej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Jak się okazuje, mężczyzna miał dla społeczności ogromne zasługi. Był ekspertem executive search, inwestował w początkujące firmy i projekty, uważany był za mentora i „anioła biznesu dla spółek na wczesnym etapie rozwoju”. Daniel Lewczuk pisał również książki: „4 pustynie”, bestsellerową pozycję, w której udokumentował osobisty sukces, jakim był ultramaratoński bieg przez uważane za najtrudniejsze na świecie cztery pustynie. Przygotowywał również kolejną publikację, miał plany, marzenia – nie zdążył ich jednak zrealizować... „We wrześniu miał być jednym z mentorów podczas naszego zjazdu dla Klubowiczów... Daniela zapamiętamy jako serdecznego przyjaciela i niezwykłego wojownika, który zawsze był gotowy do pomocy. Składamy najszczersze kondolencje dla rodziny Daniela oraz jego bliskich. Daniel, spoczywaj w pokoju”, napisano na profilu na Facebooku w sierpniu 2023 roku.

Czytaj także: Odeszła dla nich z telewizji, są dla niej całym światem. Magda Mołek czule o dzieciach

Źródło: magazyn „VIVA!”: numery 21/2004 i 3/2007 (rozmowy Krystyny Pytlakowskiej) oraz serwisy Plejada i Pomponik

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama