Reklama

Wczorajszy odcinek Big Brothera był wyjątkowy z dwóch względów. Pierwszy to taki, że jego gwiazdą była Magda Gessler, która odwiedziła uczestników programu. Drugi powód to realizacja show, jak nigdy wcześniej, na żywo. I właśnie to spowodowało, że część widzów, która obserwowała na żywo, co dzieje się w Domu Wielkiego Brata, była zaskoczona, a nawet zdenerwowana…

Reklama

Magda Gessler w Domu Wielkiego Brata - relacja

Tuż po godzinie 20:00 słynna restauratorka weszła do Domu Wielkiego Brata. Radość uczestników była tak ogromna, że Magda Gessler musiała uciszać całą grupę. Dopiero donośny krzyk prowadzącej Kuchenne rewolucje sprawił, że mogła coś spokojnie powiedzieć. „Gdzie można potańczyć, gdzie jest najwięcej miejsca. Go, go, ruszaj d*pę”, mówiła gwiazda TVN, a gdy dotarła do salonu, zaczęła tańczyć z domownikami.

Niedługo trwała jednak beztroska radość uczestników show ze spotkania z Magdą Gessler. Ta chwilę po wspólnym tańcu zapowiedziała rewolucję w kuchni. „No dobra, tu śmierdzi. Dlaczego? Co wczoraj gotowaliście, jakieś szajsy”, pytała. Następnie zarządziła, że w kuchni gotować będą mężczyźni, ponieważ panie robią według niej jedynie niepotrzebny raban. Restauratorka wybrała trzech śmiałków i poszła z nimi do kuchni. „Jaki tu pierdolnik. Nie, nie, kobiety posprzątają”, wykrzyczała, a gdy blaty stały się czyste, bohaterka wieczoru wraz z Kamilem, Dawidem i Mateuszem zaczęli robić hiszpańskie gazpacho. „Ja proponuję seks w kuchni, sexy kuchnia, żeby się działo, a potem żebyś był najedzony i wycieńczony. Wszystko po kolei, najpierw musisz być dożywiony”, tak gwiazda powiedziała w pewnym momencie do uczestnika.

Największe zaskoczenie czekało jednak grupę pań, które Magda Gessler odwiedziła w końcu w jadalni. Restauratorka nie przebierając w słowach dała im do zrozumienia, że mogłyby bardziej zadbać o dom i o siebie. „Wyglądacie na bandę skrzekliwych bab, jak na bazarze tureckim, to jest tragedia. Wszyscy faceci zwiewają w inną stronę i nie do końca zostają facetami. Kobiety muszą zapewnić estetykę , smak. […] Jestem wściekła, że kobiety tak nie dbają o kuchnię, to jest początek końca”, grzmiała. Następnie dała też kilka rad najbardziej puszystym uczestnikom. Magda Gessler stwierdziła, że powinny jeść pół porcji i pić dużo wody. To sprawiło, że po wyjściu restauratorki z programu, jedna z bliźniaczek, której dotyczyła uwaga, popłakała się. Wszystko dlatego, że Gosia, o której mowa, gotowała do tej pory dla wszystkich uczestników, jednocześnie jedząc najmniej. Krytykę restauratorki uczestniczka uznała za nietrafioną i krzywdzącą.

Część internautów przyznała Gosi rację. Zwrócono uwagę na liczbę przekleństw, którymi operowała Magda Gessler w programie (produkcja na bieżąco starała się je cenzurować) a także na niesprawiedliwą ocenę kobiet mieszkających w domu. Mimo wszystko, duża grupa osób obstaje przy zdaniu, że występ gwiazdy TVN pokazał ją z dobrej, niezakłamanej strony i ożywił trochę uczestników show, którym brakowało ostatnio energii.

Reklama

Myślicie, że prowadząca Kuchennych rewolucji przesadziła?

Marta Wojtal
Reklama
Reklama
Reklama