Reklama

Przed laty Maciej Miecznikowski był u szczytu popularności, gdy hit „Kombinuj, dziewczyno” zespołu Leszcze podbijał listy przebojów. Dekadę temu zobaczyć można było go także jako prowadzącego program TVP „Tak to leciało”. Teraz gościł w „Pytaniu na śniadanie”, gdzie opowiedział o swojej postępującej chorobie i licznych operacjach, które przeszedł.

Reklama

Maciej Miecznikowski traci słuch. „Na prawe ucho już prawie nie słyszę”

Maciej Miecznikowski przez lata był rozpoznawalną postacią ze świata muzyki. Piosenki Leszczy od lat są podśpiewywane przez miliony Polaków. W ostatnich latach kariera muzyka nieco przyhamowała, jednak zespół wciąż koncertuje. Ostatnie artykuły na temat lidera grupy budziły jednak w fanach niepokój: pojawiły się informacje, że zmaga się z postępującą chorobą, która ma duży wpływ na nie tylko jego życie prywatne, ale także wykonywany przez niego zawód. Okazało się, że Maciej Miecznikowski... traci słuch.

Dwa lata temu w udzielonym Plejadzie wywiadzie mogliśmy przeczytać, że artysta prawie zupełnie stracił słuch w jednym uchu. „Na prawe ucho już prawie nie słyszę. Miałem już sześć operacji i pewnie konieczne będą kolejne. Choruję na otosklerozę. Kosteczki w moich uszach się zrastają. Trzeba je więc rozwiercać, a po każdej takiej ingerencji słuch coraz bardziej się przytępia. To samo miał Beethoven, przynajmniej to mnie z nim łączy. Medycyna do dziś nie potrafi wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. Jeśli ktoś znajdzie odpowiedź na to pytanie, pewnie otrzyma Nagrodę Nobla” mówił, próbując zachować pogodę ducha.

Czytaj także: Zaczynała jako sprzątaczka, ma kryminalną przeszłość. Dagmara Kaźmierska wiele przeszła, zanim została ''Królową Życia"

Piętka Mieszko / AKPA

Maciej Miecznikowski

Maciej Miecznikowski czeka na siódmą operację

Teraz pojawił się u boku Beaty Tadli i Tomasza Tylickiego w „Pytaniu na śniadanie”, gdzie postanowił ponownie opowiedzieć o swojej chorobie. 3 marca obchodzimy Światowy Dzień Słuchu. Z tej okazji Maciej Miecznikowski wraz z profesorem Henrykiem Skarżyńskim pojawili się w popularnej telewizji śniadaniowej. Muzyk opowiedział tam, jak wygląda jego codzienność i jak walczy z postępującą chorobą. Wyznał, że na początku nie wiedział, dlaczego zaczął tracić słuch. „To bardzo wolno wzrasta, nagle pogłaśniamy telewizor, prosimy, żeby ktoś powtórzył […]. Miałem sześć operacji, bez tego nie mógłbym rozmawiać” opowiadał.

Artysta dodał także, że niestety czeka na kolejny, siódmy już zabieg, który na celu będzie miał poprawienie jego kondycji. Obecnie w życiu codziennym pomaga mu aparat słuchowy, i udowadnia, że choroba nie stoi mu na przeszkodzie w koncertach!

Sprawdź również: Tomasz Kot wyznał, że żałuje roli w jednym z popularnych filmów. O jaki tytuł chodzi?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama