Maciej Kurzajewski zabrał synów na salony! Co wiemy o Julianie i Franciszku?
Jeden z chłopców podziela największą pasję taty!
Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski są rodzicami 23-letniego Franciszka i o 9 lat młodszego Juliana. Dotąd byli małżonkowie rzadko pokazywali się publicznie z dziećmi. Jedyne wspólne zdjęcia rodziny, jakie oglądaliśmy były publikowane w mediach społecznościowych. Aż do wczoraj, kiedy to dziennikarz zabrał synów na jedną z show-biznesowych imprez.
Synowie Macieja Kurzajewskiego – zdjęcia, hobby, ile mają lat?
Wczoraj w Warszawie tłum znanych twarzy pojawił się na konferencji Polskiej Ligi Esportowej. Wśród sławnych nazwisk mogliśmy zobaczyć Łoza, Rafała Maślaka, Marcina Gortata czy… Macieja Kurzajewskiego z synami. I choć Julian oraz Franciszek nie stawali dotychczas raczej na ściankach, wczoraj zrobili wyjątek. Musimy przyznać, że zarówno starszy z braci, jak i młodszy prezentowali się przed aparatami fotoreporterów znakomicie. Widać też w chłopach duże podobieństwo do popularnego taty!
Co wiemy o dwóch powodach do dumy Macieja Kurzajewskiego? Starszy syn Franciszek ma 23 lata i jak czytamy w mediach studiuje za granicą. Jego pasje to jazda konna, ale i bieganie, które regularnie trenuje z tatą i jego znajomymi. Z kolei Julek jest jeszcze uczniem szkoły podstawowej. Obojgu rodzicom zależało na tym, by chłopcy wyrośli na samodzielnych mężczyzn. „Chciałabym tak przygotować ich do życia – i to sprawdziło się w przypadku mojego dorosłego syna, żeby wyszli z domu i potrafili ugotować, posprzątać, poprasować, uprać i zadbać o swoją kobietę. Wtedy czuję, że są do tego życia przygotowani. Taką mamą staram się być”, mówiła kilka lat temu Paulina Smaszcz Newserii Lifestyle.
Z kolei w zeszłym roku w VIVIE! opowiedziała o tym, jak synowie przyjęli decyzję o rozwodzie. „Razem im powiedzieliśmy. Franek, nasz starszy syn pomógł nam przekazać to młodszemu. Niesamowite, jakie dzieci są mądre. Przyjęły to ze spokojem, tylko zapytały: „Powiedzcie jak teraz będzie?””, opowiadała nam gwiazda. „Mija już kilka miesięcy, a Julek mówi: „Wiesz mamo, właściwie dla mnie nic się nie zmieniło. Jak tata wyjeżdżał to ty byłaś, jak ty wyjeżdżałaś, był tata. Wciąż jest tak samo”. Poza tym, chodzimy razem na obiady, normalnie rozmawiamy, dzielimy się opieką na Julkiem. Nasi synowie widzą, że się szanujemy, akceptujemy sytuację, że nie rzucamy się sobie do gardeł. W całej tej sytuacji to nasi synowie są najważniejsi”, dodała wtedy.
Dziś cała czwórka dalej świetnie się dogaduje, a synów pary wydaje się nie opuszczać dobry humor. Widzicie w nich duże podobieństwo do rodziców?