Łukasz Berezak musiał przerwać zbiórkę dla WOŚP. „Jestem wrakiem człowieka. Przepraszam Was”
16-latek opowiedział w sieci, co się stało
Szesnastoletni Łukasz Berezak sam cierpi na nieuleczalną chorobę Leśniewskiego-Crohna oraz zespół Cushinga, ale jak przyznaje pomaganie innym sprawia mu satysfakcję. Najsłynniejszego wolontariusza WOŚP nie mogło zabraknąć i podczas wczorajszego 28. finału imprezy. Niestety, na chwilę przed wystąpieniem na antenie u boku Jurka Owsiaka, Łukasz Berezak bardzo źle się poczuł. Nastolatek nie dał rady dojechać do studia. Co się stało?
Łukasz Berezak podczas WOŚP 2020. 16-latek źle się poczuł
Jeszcze w godzinach porannych Łukasz Berezak pojawił się w dobrym humorze w studiu Dzień Dobry TVN. Mimo trudnego tematu jego choroby, nastolatek z pokorą opowiadał o tym, że ostatnie miesiące były dla niego wyjątkowo trudne. „To się zaczęło rozwijać przed wakacjami, a po wakacjach było już totalne dno. Nie miałem na nic siły. Tygodnie za tygodniami, moje dni wyglądały tak, że leżę w łóżku, nie jestem w stanie nic robić. Podejście chociażby do komputera i zrobienie transmisji na żywo było dla mnie ogromnym wyzwaniem. Dlatego nie pojawiają się żadne wpisy, żadne live’y, bo nie mam po prostu siły”, mówił 16-latek w rozmowie z prowadzącymi.
Jednocześnie mieszkaniec Szczecina przyznał, że nie mógł doczekać się kolejnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ponieważ jak co roku, chce on zbierać pieniądze do swojej puszki. Wczoraj Łukasza i jego mamę można było spotkać w okolicach Placu Teatralnego w Warszawie. Po godzinie 18:00 16-latek miał być gościem Jurka Owsiaka na antenie TTV. Niestety, nagłe pogorszenie stanu zdrowia mu to uniemożliwiło. „Ledwo piszę teraz tę wiadomość. Przepraszam, ale nie zobaczycie mnie w tv. Dostałem silnej korki nerkowej i jestem wrakiem człowieka”, napisał Łukasz Berezak na Instastories. „Przepraszam Was. Zwyczajnie Was zawiodłem”, dodał.
Dziś przed godziną 12.00 Łukasz Berezak podsumował swój udział w 28. Finale WOŚP oraz wyznał, że musi skontaktować się z medykami. „Kochani! Warszawa przyjęła mnie z ogromną radością i życzliwością. Dziękuję za każdy uśmiech, uścisk dłoni, przybicie żółwika i dobre słowo. Przykro mi bardzo, że nie mogłem być z Wami do końca, gdyż bardzo źle się czułem. Mimo bólu jaki mi towarzyszył, dzięki waszym wielkim sercom udało mi się zebrać 6.302,32zł. BARDZO DZIĘKUJĘ. Pozdrawiam serdecznie @Sylwester Perowicz Sztab w Pleciudze mocno trzymałem za Was kciuki. Teraz przede mną badania...”
Przypomnijmy, że Łukasz Berezak przez swoje choroby odczuwa na co dzień ogromny ból. „U mnie jest to uczucie, jakby ktoś wziął igłę, kij i zaczął ostro, ale to ostro bić. I ja odczuwam ten ból razy 200”, mówił nastolatek w Uwadze dodając, że dzięki lekom może ocenić ból na 8/10, bez nich 11. „Jest to lek zaraz przed morfiną. Nie pomaga już tak dobrze”, wyznał chłopiec. Przyznał też, że jest pogodzony z tym, że przegrał z chorobą…
Mamy nadzieję, że Łukasz czuje się już lepiej. Jesteśmy pełni podziwu dla Twojej siły i zaangażowania, z którymi wczoraj po raz kolejny wspierałeś Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy!